1

Wojsko Polskie zawierzone Maryi

Biskup polowy Wiesław Lechowicz zawierzył opiece Maryi, Hetmanki Żołnierza Polskiego, wojsko, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Służby Ochrony Państwa i wszystkich służb mundurowych oraz ich rodziny. – Ty, któraś strzegła w swoim sercu wszystkiego, co było związane z osobą Jezusa ustrzeż także tych, którzy stoją na straży naszej wolności, bezpieczeństwa i pokoju od wszelkich niebezpieczeństw duszy i ciała – mówił duchowny.

Ordynariusz Wojskowy w modlitwie prosił także o pokój w naszej Ojczyźnie, na granicy polsko-białoruskiej i na Ukrainie. – Uczyń nas narzędziami pokoju poprzez modlitwę, słowo i czyn. Wypraszaj też dla rządzących państwami i kierujących siłami zbrojnymi dar mądrości, dar roztropności i dar rady, by podejmowane przez nich decyzje wolne były od egoizmu i zachłanności, a służyły dobru człowieka i pokojowemu współistnieniu narodów – powiedział bp Lechowicz.

Źródło: Stacja7.pl




Nowenna różańcowa w intencji pokoju na Ukrainie

W dniach 18-26 lutego odbędzie się Nowenna różańcowa z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie. „Obrońmy ukraińskie granice modlitwą”. Akcję zorganizował „Nasz Dziennik”. Całość granic Ukrainy została podzielona na 12 etapów – tras. Przez 9 dni duchowego pielgrzymowania na kolejnych odcinkach odmawiany będzie Różaniec.

Inicjatywie Nowenna różańcowa z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie błogosławi ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

„Dziękujemy naszym rodakom w Polsce i za granicą, Kościołowi powszechnemu, za wsparcie całego ukraińskiego narodu modlitwami o pokój, są one nieustannie potrzebne. Prosimy i zachęcamy, by trwać w wielkim wołaniu do Pana Boga o Jego miłosierdzie” – apelował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Arcybiskup wyraził wdzięczność za Nowennę różańcową z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie, którą w Polsce podjęli już wcześniej nawróceni więźniowie.

„W ten sposób otoczyli modlitwą granice Ukrainy, prosząc, aby nieprzyjaciel nie wdarł się na dalsze tereny tego kraju” – zaznacza metropolita lwowski.

Pierwszą taką nowennę – obejmującą modlitwą granice Ukrainy z błogosławieństwem metropolity szczecińsko-kamieńskiego, ks. abp. Andrzeja Dzięgi, podjął indywidualnie świecki Pielgrzym Miłosierdzia, pan Roman, rozpoczynając ją w święto Matki Bożej Gromnicznej, 2 lutego. W kolejną nowennę włączyła się grupa nawróconych więźniów z terenu tej metropolii, do której dołączyli więźniowie z zakładów karnych w różnych częściach Polski.

„Zachęcam wszystkich ludzi dobrej woli i w Polsce, i na Ukrainie do udziału w nowennie, która odbędzie się od 18 do 26 lutego, by ponownie duchowo modlitwą różańcową opleść całą granicę Ukrainy” – podkreślił ks. abp Mieczysław Mokrzycki – „Błogosławię wszystkim uczestnikom tej nowenny”- dodał.

Źródło: Nasz Dziennik




Nowi przedsiębiorcy Maryjni

W święto Ofiarowania Pańskiego w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Nowym Sączu Zabełczu została zawierzona Matce Bożej firma Volpex. Do zawierzenia właściciel wraz z rodziną przygotował się, odbywając 33 dniowe duchowe rekolekcje.

Prezes firmy Volpex podkreśla, że kto zawierzy się Matce Bożej, nie zginie. – Mam nadzieję, że ofiarowanie przełoży się na jeszcze lepsze relacje w naszej firmie – zauważa.

W parafii w Nowym Sączu-Zabełczu tradycja oddania Matce Bożej ma już co najmniej 4 lata. Zabełecki proboszcz też dokonał tego aktu. – Moje życie, powołanie, kapłaństwo od początku są związane z Maryją. Dla mnie oddanie było potwierdzeniem wyboru drogi, którą Ona pokazuje. W wyborze tej drogi ja sam się potwierdzam jako kapłan, czując wewnętrznie moc tego zawierzenia, która wyraża się w większej ufności, pokoju, pewności obranej drogi życia – mówi duszpasterz.

Źródło: Gość Niedzielny




100-lecie “Rycerza Niepokalanej”

W dniu 8 stycznia br., w dzień urodzin św. Maksymiliana, w Niepokalanowie metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wygłosił homilię podczas Mszy św. z okazji 100. rocznicy publikacji w Krakowie pierwszego numeru Rycerza Niepokalanej.

Arcybiskup powiedział, że czytany fragment Ewangelii wprowadza wiernych w tajemnicę Trójcy Przenajświętszej. Umiłowany uczeń Chrystusa napisał, że Bóg jest miłością. Metropolita stwierdził, że tym, co stanowi istotę więzów między Trójcą Świętą jest miłość, która swym dobrem rozlewa się na cały świat. Św. Jan wskazywał, że dzięki tej miłości Ojciec zesłał swego Syna na świat, by wszyscy ludzie mieli życie za cenę ofiary przebłagalnej na krzyżu. – Miłość Boga wobec ludzi od samego początku jest miłością ofiarną – podkreślił metropolita. Prawdę o posłannictwie Jezusa uzupełnia św. Marek, pisząc: „Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać”. Misja Syna Bożego to nauczanie i złożenie ofiary z siebie za innych. Bóg w swej miłości dał ludziom także Maryję Niepokalaną, która jest mistrzynią słuchania Bożego słowa i wprowadzania go w czyn. Św. Łukasz zanotował, że Maryja rozważała słowa, które słyszała i rozważała je w swym sercu. Przejawiała także matczyną troskę o lud Boży i na Golgocie została dana Kościołowi jako Matka.

Syn Boży posłał na świat swych apostołów, mówiąc: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. – Jezus jest z nami, ze swoim Kościołem, bo nieustannie zsyła wybrane przez siebie osoby, które mocą Ducha Świętego głoszą prawdę o Bogu, o zbawieniu, które dokonało się w naszym Panu, Jezusie Chrystusie i które o tej miłości świadczą w porę i nie w porę, także w czasie prześladowań i cierpień – powiedział arcybiskup i stwierdził, że w te dzieje wpisuje się św. Maksymilian Maria Kolbe. Przypomniał jego życiorys. W 1907 wstąpił on do zakonu franciszkanów, a od 1912 do 1919 odbył studia w Rzymie. W tym czasie był świadkiem manifestacji masońskich, które wywarły na nim ogromne wrażenie. Konfrontując się z tymi zdarzeniami o. Maksymilian czuł konieczność walki w obronie świętych spraw. Wspominał: „W tak aż opłakanym stanie znajdowały się niektóre dusze oddalone od Boga… Dusze takie, nie czując sił do otrząśnięcia się spod podlącego je jarzma, omijają Kościół, albo nawet powstają przeciwko niemu”. Maksymilian nie zdawał sobie sprawy z dwóch wydarzeń, które dotknął świat w tamtych czasach. Pierwsze z nich to objawienia fatimskie, które dowodziły, że to Bóg rządzi światem przez Matkę Najświętszą. Zaprzeczeniem tej prawdy stała się ateistyczna rewolucja bolszewicka. Widząc te wydarzenia pełne przemocy i zła, można było zwątpić.

Maksymilian nie mógł jednak zapomnieć, co przeżył w styczniu 1917 r., w 75. rocznice objawienia się Niepokalanej Alfonsowi Ratisbone’owi, gdy zdał sobie sprawę z potęgi Matki Najświętszej. Wobec tego, 16 października odbyło się pierwsze zebranie Rycerzy Niepokalanej, w którym wzięło udział siedmiu zakonników. Swą działalność zaczęli rozpowszechniać, poprzez kult Cudownego Medalika. Stowarzyszenie „Milicja Niepokalanej” zostało zatwierdzone 20 grudnia 1919 r. przez biskupa krakowskiego, księcia Adama Sapiehę. 11 stycznia 1920 r. liczyło już ono 400 osób, a w maju 1920 1363. Rozpoczęły się trudności organizacyjne i dlatego stwierdzono, że należy łączyć się poprzez słowo drukowane. Dlatego w styczniu 1920 r. ukazał się pierwszy numer „Rycerza Niepokalanej”, który bardzo wyraźnie kreślił, co jest celem tego stowarzyszenia. Arcybiskup opisał okładkę tego wydania, na której znajdował się wizerunek Maryi i dwa miecze. W artykule wstępnym zostały jasno przedstawione cele pisma: pogłębienie wiary, wskazywanie stylu życia chrześcijańskiego, czyli ascezy wzbogacanej o mistykę, ale także cel apostolski: nawrócenie ludzi poprzez głoszenie prawdy obiektywnej. Ton pisma miał pozostać przyjazny bez względu na różnice, ponieważ wzorem jest miłość Chrystusa, skierowana do wszystkich zabłąkanych. O. Maksymilian w jednym z artykułów pisał, że człowiek w swej istocie jest kimś, kto chce osiągnąć szczęście. Ta idea przyświecała określonemu sposobowi patrzenia na ludzi: każdy chce być szczęśliwy, ale różne są drogi, by je osiągnąć. O. Maksymilian wskazywał trzy cele, które przyświecają ludziom: bogactwo, rozkosze życia i sława. „Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata” – pisał św. Jan. O. Maksymilian konkludował: „Za wielkie jest serce człowieka, by je można było zapełnić pieniądzem, zmysłowością lub zwodniczym, choć odurzającym, dymem sławy. Ono pragnie dobra wyższego, bez granic i wiecznie trwającego. A takim dobrem to tylko – Bóg”. Kolejny artykuł o charakterze apologetycznym zaznacza, że nie każda religia jest dobra, a pełnia prawdy mieści się w tym, co głosi Kościół katolicki. Trzeci artykuł pt. „Niezwykłe nawrócenie” opisuje powrót do Boga, który dowodzi, że Stwórca działa w świecie poprzez Maryję.

W pierwszym numerze „Rycerza Niepokalanej” pojawiły się także założenia ideowe Milicji Niepokalanej: „Starać się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, itd., a najbardziej masonów i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej” oraz warunki przynależności do niej: „Oddać się całkowicie Niepokalanej jako narzędzie w Jej niepokalanych rękach” i nosić Cudowny Medalik. Miesięcznik ten osiągnął niebywały sukces wydawniczy, stając się z czasem tygodnikiem. O. Maksymilian zdawał sobie sprawę z tego, że bez katolickich mediów kościoły pozostaną puste, należy świadczyć o Kościele i pokazywać, że Bóg jest i działa poprzez Niepokalaną.

Arcybiskup powiedział, że „Rycerz Niepokalanej” może pochwalić się dość dużym nakładem. Jest za co dziękować Bogu, patrząc na stulecie jego obecności w świecie. – Bardzo ważną rzeczą jest, by nawracać do genialnych inspiracji o. Maksymiliana Marii Kolbego – podkreślił. Stwierdził, że o. Maksymilian potwierdzał je swym życiem, a ostatecznie poprzez heroiczny akt miłości. Wobec oprawców dał świadectwo swego kapłaństwa.

Źródło: Archidiecezja krakowska




Boże Narodzenie 2021

Niech Dzieciątko Jezus narodzi się w sercach wszystkich wiernych dzieci Maryi, wpatrzonych w ideał swojej Matki Niebieskiej, a nowy rok 2022 niech będzie dla nich kolejnym krokiem ku wieczności.
Redakcja portalu GaudeMaria.org




Miłość

Miłość cała to złączenie woli naszej z wolą Niepokalanej.

Św. Maksymilian Maria Kolbe




Jestem NIEPOKALANE POCZĘCIE

Od ostatniego dnia okresu piętnastodniowego, Bernadeta była kilka razy u Groty, ale tak, jak i wszyscy inni, to jest, nie czując w sobie tego głosu wewnętrznego, który ja wzywał w sposób, nie cierpiący oporu.
Ten głos odczuła ona znowu 25. marca z rana i udała się natychmiast do skał Massabielskich. Twarz jej promieniowała nadzieję; czuła, że ujrzy znowu Cudowna Panią, że przed Jej oczarowanymi oczyma raj otworzy na chwile swoje wiekuiste podwoje.
Domyślić się łatwo, że stała się ona w Lourdes przedmiotem ogólnej uwagi i że na każdym kroku zwracała na siebie oczy wszystkich.— Bernadeta idzie do Groty— wołali jedni do drugich, widząc ja przechodzącą. I w jednej chwili otworzyły się drzwi domów, napełniły się ścieżki do skał wiodące, i tłum ludzi wraz z nią przybył na miejsce.
W dolinie śnieg stopniał był od dwóch, czy trzech dni, ale wierzchołki sąsiednich gór były nim jeszcze pokryte. Było jasno i pogodnie. Ani jednej chmurki nie widać było na błękitnym niebie. Słońce, jak król wschodzący z łona śnieżnych gór, oświecało srebrzystą kolebkę swoją. Była to rocznica dnia, w którym Archanioł Gabriel zstąpił do Przeczystej Dziewicy w Nazaret
i pozdrowił Ja w Imię Pana. Kościół obchodził dnia tego uroczystość Zwiastowania Najświętszej Panny.
Kiedy do Groty biegły te tłumy, wśród których widziano większą część cudownie uleczonych, jak Ludwik Bourriette, wdowa Crozat, panie Soupenne i Cazeaux, August Bordes i kilkunastu innych, w Kościele katolickim, przy końcu Jutrzni śpiewano te podziwu godne słowa: „Wtedy się otworzą oczy ślepych, uszy głuchych będą otworzone, wtedy wyskoczy chromy jako jeleń, bo wyniknęły wody na puszczy i potoki w pustyni”.*

Radosne przeczucie Bernadety nie zawiodło jej; głos, który ją wzywał, był to głos Najświętszej Dziewicy.
Skoro tylko dziecko uklękło, Cudowna Pani się ukazała. Jak zawsze jaśniała wokoło Niej nie dającą się opisać aureola, świetniejsza od gwiazd i słońca, a niewymownie łagodna. Była to jakby chwała wiekuista bezgranicznego pokoju. Jak zawsze zasłona i suknia Jej były śnieżnej białości. Dwie róże, u Jej stóp kwitnące, miały ten odcień złotawy, jakim przy pierwszych blaskach jutrzenki lśni rąbek widnokręgu. Przepaska była błękitna, jak niebiosa.

Wobec tej niepokalanej piękności, Bernadeta w zachwyceniu straciła z oczu nasza ziemie.
— O Pani moja, rzekła do Niej, bądź tak dobra i powiedz mi, kim jesteś i jak się nazywasz?
Zjawisko uśmiechnęło się i nic nie odpowiedziało, ale w tejże chwili w Kościele powszechnym w dalszym ciągu Jutrzni śpiewano: „Świeta, Niepokalana Dziewico, jakżeż Cię mam wielbić? Rzeczywiście nie wiem, boś Ty w łonie Twoim nosiła Tego, którego niebiosa ogarnąć nie są w stanie”. Bernadeta nie słyszała tych dalekich głosów i nawet domyślać się nie mogła tej głębokiej harmonii.

Gdy Cudowna Pani milczała, ona nalegając, znowu powtórzyła:

— O Pani moja, bądź tak łaskawa i powiedz mi, kim jesteś i jakie jest twoje Imię.

Zdawało się, ze Cudowna Pani jeszcze silniejszym zajaśniała blaskiem, jak gdyby Jej radość wzrastała, nie odpowiedziała jednak jeszcze na pytanie dziecka. Ale Kościół w pacierzach kapłańskich wymawiał następujące słowa: „Cieszcie się wszyscy ze mną, którzy Pana miłujecie, albowiem dzieckiem jeszcze podobałam się Najwyższemu i z moich wnętrzności porodziłam Boga-Człowieka. Błogosławioną zwać mnie będą narody, iż wejrzał Bóg na niskość służebnicy swojej i z macierzyńskich wnętrzności moich narodził się Bóg-Człowiek”**.

Bernadeta podwoiła nalegania swoje i po raz trzeci wymówiła te słowa:

— O Pani moja, bądź tak dobra i powiedz mi, kim jesteś, jak się nazywasz? Pani Cudowna coraz więcej pogrążała się w chwale niebiańskiej i jakby cała skupiona w szczęśliwości swojej, nie przerywała milczenia. Szczególnym zbiegiem okoliczności Kościół powszechny sam Imię Jej głosił światu, mówiąc: „Zdrowaś Maryja, łaskiś pełna, Pan z Toba, Błogosławionaś Ty miedzy niewiastami”.
Bernadeta raz jeszcze tymi samymi słowy powtórzyła błagalną prośbę swoją.

Cudowna Pani miała ręce złożone, jakby do gorącej modlitwy, a twarz Jej promieniowała nieskończona szczęśliwością. Była to Pokora w wiekuistej Chwale swojej. A podczas gdy Bernadeta wpatrywała się w Nią, i Ona zapewne widziała na łonie Trójcy Przenajświętszej: Boga Ojca, którego była Córka, Boga Ducha Świętego, którego była Oblubienica i Boga Syna, którego
była Matką.
Po ostatnim zapytaniu dziecka, otworzyła obie dłonie, zsuwając na prawą rękę różaniec z alabastrowych paciorków, nanizany na złota nitkę; rozpostarła następnie obie ręce i ku ziemi je pochyliła, jak gdyby chciała ukazać światu dziewicze dłonie swoje, błogosławieństwa pełne.

Potem, wznosząc je ku wiekuistym wyżynom, skąd niegdyś w tymże dniu zstąpił boski Zesłaniec, złożyła je znowu z żarliwością i patrząc w niebo, z niewymowną wdzięcznością, wymówiła te słowa:
— JA JESTEM NIEPOKALANE POCZECIE.

Wyrzekłszy te słowa, znikła, a dziewczę wraz ze wszystkimi zgromadzonymi ujrzało się wobec pustej skały. Obok niej cudowne źródło, spływając przez drewniana rynienkę do prostego swego zbiornika, szemrało spokojnie, jak dawniej.

Była to godzina dnia, w której Kościół święty w Jutrzni intonował ów wspaniały hymn: „O najchwalebniejsza z Dziewic ponad gwiazdy wywyższona” .

O g l o r i o s a V i r g i n u m
S u b l i m i s i n t e r s i d e r a***.

********

Matka Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie powiedziała: „Jam jest Maryja niepokalanie poczęta”, lecz: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”, jakby dla zaznaczenia tego istotnego charakteru i pod pewnym względem wyłącznego Boskiego przywileju, który Ona jedyna od czasu stworzenia Adama i Ewy posiadała.
Znaczyło to bowiem: nie tylko, „Jestem czysta”— ale „Jam jest Czystością samą”, nie tylko, „Jam jest dziewica”, ale: „Ja jestem Dziewictwem, wcielonym i żywym”— nie tylko: „Ja jestem biała” , ale: „Jam jest białością samą” .
W istocie rzecz biała może przestać być biała,— ale białość zawsze taka pozostanie. To jest, nie tylko jej przymiotem, ale należy do istoty rzeczy.

Maryja jest więcej, niż niepokalanie poczęta, Ona jest samym Niepokalanym Poczęciem, to jest typem najistotniejszym, najwyższym, arcytypem ludzkości bez skazy, takiej jaka wyszła z rak Boga, nie dotknięta grzechem pierworodnym, tym nieczystym żywiołem, który wina pierwszych naszych rodziców domieszała do źródła tej ogromnej rzeki pokoleń, płynącej od sześciu tysięcy lat, a której każdy z nas znikoma jest fala.

Gdy ze źródła mętnego chcemy dostać czystej wody, cóż robimy? Używamy filtru, i woda oczyszcza się z najgrubszych dodatków swoich. Przepuszczamy ja potem przez drugi filtr, potem przez trzeci— i tak dalej. Aż nadchodzi chwila, w której mamy wodę zupełnie czysta i jasna, mamy niejako kryształ płynny.
Tak samo uczynił Bóg, gdy pierwotne źródło zostało zamącone. Wybrał On jedną rodzinę i zesłał ja na ten świat przed wielu wiekami, począwszy od Seta do Noego, od Sema do Dawida, od Dawida aż do Joachima i Anny, rodziców Maryi.
I gdy krew ludzka, że tak powiemy, tak się przefiltrowała, pomimo kilku winnych w tym wiekowym szeregu pięćdziesięciu pokoleń patriarchów i sprawiedliwych, przyszła na świat istota najzupełniej czysta, istota bez skazy, córka Adama najzupełniej niepokalana. Nazywała się ona Maryja i z płodnego Jej dziewictwa narodził się Jezus Chrystus.
Najświętsza Panna chciała w tej chwili potwierdzić zjawieniem się i cudami swoimi ostatni dogmat, uznany przez Kościół, a ogłoszony przez świętego Piotra, przemawiającego przez usta Piusa IX.

Mała pastuszka, której się Boska Dziewica przed chwila ukazała, pierwszy raz w życiu swoim usłyszała te słowa: „Niepokalane Poczęcie”— i nie rozumiała ich znaczenia; wracając do Lourdes, dokładała wszelkich sił, aby je w pamięci zachować.
„Powtarzałam w myśli przez cała drogę, aby nie zapomnieć— opowiadała nam— i aż do samego probostwa, dokąd szłam, mówiłam co krok: „Niepokalane Poczęcie, Niepokalane Poczęcie”, bom chciała zanieść księdzu proboszczowi słowa Zjawiska na to, aby kaplice zbudowano”.

*Tunc aperientur oculi caecorum et aures surdorum patebunt. Tunc saliet sicut cervus claudus. . . quia scissae sunt in deserto aquae et torrentes in solitudine. Brewiarz rzymski, 25 marca. Swieto Zwiastowania Najsw. Panny, 1. Nokturn, 3. Lekcja z księgi Izajasza Proroka XXV, w 5—6.

**Brewiarz rzymski. Święto Zwiastowania N. Panny, 3-ci Nokturn, Responsorium VII Lekcji.

*** 2. Antyfona Laudów.

Źródło: Henri Lasserre, Matka Boża z Lourdes, Matris 2021 (fragment)




Objawienia Maryi: Notre Dame de Garaison

W roku 1515 Maryja, Matka Jezusa Chrystusa, Odkupiciela trzykrotnie ukazała się młodej dziewczynie, pastuszce Anglèze de Sagazan.

25 lat później zbudowano w tym miejscu Sanktuarium.

W 1590 r. żołnierze hugenotów zdewastowali sanktuarium i wrzucili do pieca posąg Piety z cedru: po dwóch godzinach został wyjęty w stanie nienaruszonym, a od tego czasu jest czczony jako „Cudowny i cudowny posąg”. Wielu chorych przybywa do tego miejsca wybranego przez Maryję „aby rozdawać Jej łaski”, a w lokalnym języku Sanktuarium nosi nazwę: „Notre Dame de Garaison”.

W XIX wieku powstało tutaj zgromadzenie Misjonarzy Niepokalanego Poczęcia (znane jako Ojcowie Garaison) jako instytucja edukacyjna. Posąg został ukoronowany przez biskupa Laurence’a w 1865 roku i to właśnie z Garaison pochodzą pierwsi kapelani sanktuarium w Lourdes, w szczególności ojciec Rémi Sempé.

Od 1 września 2015 r. w Sanktuarium miejsce znalazło Zgromadzenie Świętego Krzyża założone w Le Mans przez bł. Ojca Basile Moreau (1837), którego charyzmatem jest wychowanie młodzieży i wspieranie rodziny poprzez modlitwę .

Źródło: Diocese Tars.




Kraków: owoce Roku św. Józefa

W marcu br. Abp M. Jędraszewski zatwierdził nowe Sanktuarium św. Józefa – Obrońcy Krakowa w kościele rektoralnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Krakowie przy ul. Rakowickiej.

Sanktuarium to, ustanowione przez władzę kościelną jako szczególne miejsce kultu i uzyskiwania Bożych łask, cieszy się przywilejem możliwości uzyskania odpustu zupełnego przez wiernych, którzy nawiedzając je odmówią pobożnie modlitwę Ojcze Nasz i wyznanie Wierzę w następujących dniach: w uroczystość tytularną Sanktuarium każdego roku dnia 19 marca lub w niedzielę następującą po tej dacie według roztropnego wyboru rektora (Enchiridion indulgentiarum, N. 13), a także raz w roku, w dzień dowolnie wybrany przez każdego wiernego przybywającego do Sanktuarium oraz ilekroć bierze on udział w pielgrzymce do tego miejsca, która odbywa się przy licznym udziale wiernych (Enchiridion indulgentiarum, Nadanie 33, §1).

Aby uzyskać odpust zupełny, należy prócz nawiedzenia Sanktuarium spełnić warunki zawsze do tego wymagane, to znaczy: sakramentalna spowiedź, przyjęcie Komunii Świętej, wykluczenie wszelkiego przywiązania do grzechu, nawet powszedniego, oraz dowolna modlitwa w intencjach Ojca Świętego – mogą one być wypełnione także w dniach bliskich nawiedzenia Sanktuarium (Enchiridion indulgentiarum, N. 20).

Źródło: Archidiecezja Krakowska, karmelici – zdjęcie.