1

Matka Boża Łaskawa

Kopia obrazu Matki Bożej Łaskawej od roku odwiedzała parafie diecezji warszawsko-praskiej (nawiedziła blisko 30 parafii i ośrodków).

Obraz Patronki Warszawy i Strażniczki Polski zostanie wystawiony dzisiaj (19.03), w Uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP, w katedrze praskiej i pozostanie tam do piątku 26 marca.

Od soboty do czwartku (z wyłączeniem niedzieli, ze względu na Nabożeństwo Gorzkich Żali) trwać będzie modlitwa różańcowa przed obrazem.

W przyszłą niedzielę (28.03) o godz. 19.00 prof. Ewa Storożyńska wygłosi wykład o historii obrazu i zwycięskiej bitwie z bolszewikami w 1920r.

Główne uroczystości będą miały miejsce 25 marca w katedrze – w związku ze zbliżającą się 370. rocznicą Intronizacji Matki Bożej Łaskawej, jak również z dniem świętości życia.

Źródło: diecezja.waw.pl, radiowarszawa.pl




Umiłowanie Maryi na Filipinach

8 marca minęły trzy miesiące od momentu założenia pierwszego bractwa Niepokalanego Poczęcia NMP w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia (San Salvador, Filipiny). Zainteresowanie członkostwem w Bractwie przekroczyło wszelkie oczekiwania misjonarzy (Ojców Marianów).

Źródło: Z Niepokalaną, I (05) 2021.




Nowenna przed uroczystością św. Józefa

10-18 marca

Pobierze nowennę jako pdf

Modlitwa do św. Józefa odmawiana w każdym dniu nowenny

Chwalebny św. Józefie, godzien w odznaczający się sposób między wszystkimi Świętymi być szanowanym, kochanym i wzywanym dla doskonałości cnót, wysokości chwały i możności przyczyny Twojej! oto w obecności czci najgodniejszej Trójcy Przenajświętszej, Jezusa, przybranego Syna Twojego, Najświętszej Maryi Panny,  Oblubienicy Twojej, a dla mnie najczulszej Matki, obieram sobie Ciebie za obrońcę u Jezusa i Maryi. Stanowię sobie statecznie nigdy Ciebie nie zapominać, Ciebie czcić po wszystkie dni życia mojego i czynić, co tylko ode mnie zależy dla natchnienia tymże nabożeństwem i innych. Racz, błagam Cię, najukochańszy Ojcze, udzielić mi Twojej szczególnej opieki i zaliczyć mnie do najwierniejszych sług Twoich. Bądź mi wspomożycielem we wszystkich czynach moich, pośrednikiem łaskawym u Jezusa i Maryi i nie opuszczaj mnie w godzinę śmierci. Amen.

Dzień 1.

Św. Józef jest Ojcem, Piastunem Jezusa

Witam Cię Błogosławiony Józefie święty, Ojcze, Piastunie Zbawcy i Boga mego, głowo i naczelniku tej Świętej Rodziny, która stanowi przedmiot najmilszy Ojca Przedwiecznego! Jaka chluba dla Ciebie być Ojcem Tego, który jest Jednorodzonym Synem Boga! Jesteś Jego Ojcem, ponieważ przedstawiałeś na ziemi Ojca Przedwiecznego, który Ci swe wszystkie nad Nim powierzył prawa. Jesteś Ojcem-Dziewicą Syna, który się narodził z Matki-Dziewicy; jesteś Ojcem za sprawą Ducha Świętego, jesteś Ojcem przysposobionym i wybranym dowolnie przez tegoż Syna; jesteś Ojcem skutkiem świętej płodności Dziewictwa Twej Niepokalanej Oblubienicy. O cudowne ojcostwo! ileż i jak wielkie nadało Ci ono prawa do Serca Bożego i do serca ludzi! O najmilszy Święty! z powagą i prawami Ojca, rozciągnij swe Ojcowskie serce nad Jezusem i tymi wszystkimi, których Jezus umiłował tak mocno, iż się dla nich stał Bratem i dał im moc stania się Synami Bożymi. Jako przysposobieni bracia Chrystusa, mamy prawo do czułości, miłości Twego Serca, które ukształtowane wedle Serca Jezusowego, pełne jest dobroci i miłosierdzia dla ludzi, dla biednych grzeszników. O tę łaskawość i miłość ku nam, błagamy Cię przez Najsłodsze Imię Jezus, który dozwolił się nazywać Twym Synem, przez to Imię, które tyle wdzięku, powabu nadziemskiego ma dla Twego Serca. Pod Twą obronę i opiekę przyjmij nas łaskawie, bądź nam ucieczką we wszystkich trudach i potrzebach naszych. Osłonieni Twą strażą i opieką, żyć będziemy świątobliwie, jak to przystoi dzieciom Boga, braciom Chrystusa, synom Maryi. Przez chrzest już otrzymaliśmy ducha przysposobienia na dzieci Boże, Maryi i Twoje, Józefie święty, niechże też za Waszą przyczyną pozyskamy za dziedzictwo obiecane nam wieczne błogosławieństwo.

Modlitwy na każdy dzień nowenny odmawiane po rozważaniu

Pozdrowienie świętego Józefa

Pozdrawiam Cię, św. Józefie, łaski Bożej pełen, Pan z Tobą, błogosławionyś Ty spomiędzy mężów i błogosławiony Najczystszej Oblubienicy Twojej Maryi owoc, Jezus. Święty Józefie, Dzieciny Jezus Piastunie, Najświętszej Maryi Dziewicy Oblubieńcze, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Pod Twoją obronę uciekamy się święty Józefie, Wcielonego Boga mniemany Ojcze, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz zawsze wybawiać. Ojcze chwalebny i błogosławiony, Opiekunie nasz, Patronie nasz, Pocieszycielu nasz, z Twoim mniemanym najmilszym Synem Jezusem nas pojednaj, Twojemu Synowi nas polecaj, Twojemu najmilszemu Synowi nas oddawaj. V. Módl się za nami święty Józefie. R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. V. Niech będzie błogosławione Imię św. Józefa. R. Teraz i na wieki. Amen. 

Litania do św. Józefa

Dzień 2. 

Święty Józef Oblubieniec Maryi

O najchwalebniejszy Oblubieńcze Matki Boga i Zbawcy naszego, niezrównany Józefie święty, pozwól niech dziś zwrócimy krótką uwagę na tę najszczytniejszą godność, która Cię jednocząc w jeden małżeństwa węzeł z Najświętszą z Dziewic i wszystkich Niebian Królową, wyniosła wraz z Maryją nad wszystko, co nie jest Bogiem, nad wszystko, co byśmy pomyśleć mogli. O Niepokalana Dziewico Maryjo, Matko Boga Królowo nieba i ziemi. Życie, słodyczy i nadziejo nasza! Aniołowie, Serafini za szczęśliwych się uważają, że Cię wielbić, Tobie służyć mogą, jako swej Królowej i Władczyni! Być ostatnim ze sług Twoich, jakież to niewypowiedziane szczęście, a cóż dopiero być Twoim Oblubieńcem, a Oblubieńcem godnym Ciebie, jak Józef święty, ponieważ to sam Pan Bóg przysposobił Go i przeznaczył Tobie i połączył Was w jeden nierozerwalny węzeł. Czysty Oblubieńcze Matki zawsze Dziewicy, który skutkiem tej niesłychanej dotąd godności, masz najzupełniejszą, opartą na wszelkim prawie, władzę i nad Matką i nad Jej Synem, w sposób cudowny, prawdziwie Boski, z Niej narodzonym! nasze szczęście i błogosławieństwo w Twoim spoczywa ręku; Twoja to rzecz i o tę Cię szczególniej błagamy, przedstaw nas Maryi, zjednaj nam łaskę, opiekę Twej Najświętszej, zawsze bez zmazy Oblubienicy! Niech Cię inni błagają o łaski, o jakie się im podoba; do mnie, błagam Cię najpokorniej o jedną łaskę, ale błagam całą potęgę mego serca, jaką się zdobyć mogę, niech miłuję całą duszą Maryję, niech Maryja mnie miłuje. Zjednaj Józefie św., niech mam rzewne, stateczne nabożeństwo ku Maryi: nabożeństwo, które tworzy prawdziwych pokutników, miłośników krzyża, świętych, wybranych! Poleć mnie Niekalanemu Sercu Tej Niebiańskiej Oblubienicy Twojej, która Ci nic odmówić nie może. Powiedz, niech przez to uszanowanie, tę miłość najczystszą, jaką ma ku Tobie, raczy mnie przyjąć do liczby swych dziatek, przyjąć pod ą świętą obronę. Błagam Cię o to Józefie św. przez tę miłość, jaka zawsze płonie w Twym sercu ku Maryi, przez to pragnienie Twoje, jakie masz w Twej duszy, aby liczba prawdziwych Waszych czcicieli, miłośników, nieustannie się zwiększała, aby wierni z dniem każdym płomienniej miłowali i wielbili Marię.

Dzień 3. 

Święty Józef wzór wiary

Najbłogosławieńszy spadkobierco, coś odziedziczył wiarę wszystkich Patriarchów, wielki Józefie św., Mężu ze sprawiedliwych najsprawiedliwszy, dozwól niech rozważam, niech Cię wielbię dziś jako źródło, morze, gdzie się jednoczy wszystka wiara w Mesjasza, wszystkie skarby łask starego i nowego przymierza. Jakże podziwienia godna Twa wiara! Kiedy Anioł wyprowadza Cię z najtrudniejszej, jaka kiedy istniała zawisłości, mówiąc: Józefie Synu Dawidów, nie lękaj się przyjąć Maryi Małżonki Twej, albowiem co się z Niej narodziło, z Ducha świętego jest. Uwierzyłeś słowom Anioła, i ta wiara poczytana Ci jest ku sprawiedliwości; złożyłeś cześć i hołdy jako Bogu, jako Zbawcy, Temu, który raczył nazywać się Twym Synem. Tyś unosił Zbawcę do Egiptu, nic nie przytaczając przeciw nakazowi szybkiej ucieczki. Zostawałeś w tej obcej, nieprzyjaznej krainie w zupełnym zapomnieniu i zdaniu się na wolę Bożą, nie wiedząc nic, ani się pytając, kiedy się podoba Bogu stamtąd znowu Cię powołać; zostawałeś tam bez żadnego wglądania się w przyszłość, bez innej pociechy, bez innego wsparcia, prócz wiary, która mimo tych gęstych chmur przeciwności, wskazywała Ci zawsze Boską Opatrzność, skłaniała do uwielbiania niepojętych, niezbadanych wyroków Bożej Mądrości. O wielki, o cudowny Święty wyproś mi i zjednaj tę piękną cnotę, będącą podstawą wszelkiej sprawiedliwości, fundamentem mól wszelkich, bez której niepodobna podobać się Bogu; zjednaj mi tę wiarę żywą, czynną, płonącą ogniem miłości Bożej, która żadnymi pociskami wzruszyć się nie da, jest niezłomna wśród wszelkich doświadczeń. Spraw: niech wzorem Twoim, wiarą i z wiary żyjemy na tej ziemi, abyśmy mogli mieć cząstkę w nagrodzie i błogosławieństwie dla wierzących na Niebiosach przygotowanej.

Dzień 4.

Św. Józef wzór nadziei

O najwierniejszy Józefie św., Mężu wedle Serca Bożego, cóż jest, czego byś się nie mógł spodziewać od Boga, mając władzę ojcowską nad Jednorodzonym, Najmilszym Synem Bożym, Twórcą dóbr wszelkich; który nie tylko wielbiłeś, miłowałeś Maryję, skarbniczkę i szafarkę łask wszelkich Swego Syna, ale jeszcze Maryja Ciebie jako Oblubieńca serdecznie szanowała, miłowała.Wszechświat cały, jakkolwiek obszerny, jak gdyby nie istniał dla Ciebie. Boskie Dziecię, coś piastował na Twym ręku, ten plan dóbr przyszłego wieku, zachwycał Twe Serce, porywał Twe myśli ku pożądaniu dóbr wiecznych. Wiara Twa odsłaniając zasłonę przyszłości, odkrywa przed Tobą przyszłą wielkość i chwałę Tego, który Ci nad życie był milszy i przynosiła Ci pociechę wśród gorzkich boleści, jakimi widok męki i cierpień napełniał Twą duszę. O najmilszy mój Patronie, gdybym miał choć drobną cząstkę tej niezłomnej nadziei, która Cię utrzymała w ciężkich doświadczeniach, czyż bym tak łatwo chwiał się i upadał za zbliżeniem się najmniejszej przeciwności? Czyż bym zapomniał tak łatwo dóbr wiecznych, przywiązując się tak bardzo do przemijających dóbr tego świata? Co dzień wprawdzie nazywam Boga Ojcem swoim, powtarzam, iż nadzieję w Nim pokładam, ale to nadzieja niedowierzająca, pragnąca koniecznie przeniknąć cudownie wyroki Boże, nadzieja posuwająca się aż do wskazywania Bogu, w jaki sposób ma mi przyjść z pomocą. O Józefie św., najzupełniej aż do heroizmu zdany na wolę Bożą, zjednaj mi dokładnie poddanie się wyrokom i woli Pana, abym myśląc tylko jak Go umiłować i służyć Mu mogę, resztę starania złożył w ręce Jego św. Opatrzności; spraw niech zniknie w oczach moich i sercu złudny blask tego przemijającego świata, co mnie tak zajmuje; oderwij od niego me serce, skieruj je całkowicie ku pożądaniu królestwa na Niebiosach; zjednaj mi tę nadzieję silną, która się nie zmienia, nie chwieje, ale jest pewnym zadatkiem błogosławionej szczęśliwości.

Dzień 5.

Święty Józef wzorem miłości

O Serafinie gorejący miłością, św. Józefie, wielkim jesteś we wszystkich cnotach, ale w miłości ku Jezusowi jesteś niezrównany! Ciągle patrzeć na Jezusa, nieustannie myśleć o Jezusie, nieustannie pracować dla Jezusa lub z Jezusem! Ach takie towarzystwo, przebywanie z Jezusem, jakież płomienie, jakież wybuchy miłości zapalać musiało w sercu Józefa! Jezus przyszedł na ziemię puścić ogień i po Maryi, Jego najmilszej Matce, Ty byłeś na pierwsze działanie tego ognia najdłużej wystawiony! Serce twe długim praktykowaniem cnoty przygotowane, aby gorzeć tymi Boskimi płomieniami, zapaliło się zaraz tym niebiańskim ogniem w uściskach Najsłodszego Jezusa. Tyś Boskie Dziecię tulił do serca, Ono Cię mianowało Swym Ojcem, ponieważ widziało w Tobie osobę Ojca Swego Niebieskiego, który Tobie nad Nim powierzył i Swe prawa, i Swą miłość. Ono otaczało Cię pieszczotami, a Jego głos, każdy uśmiech, spojrzenie, każdy ruch był dla Ciebie nowym żywiołem, który rozniecał w Twym Sercu coraz żywsze pożary miłości. O błogosławiony Patriarcho, my dzielimy z Tobą szczęście, ale nie dzielimy miłości. Alboż to nie ten sam Jezus tak dobry, tak ukochany i słodki, jednoczy Swe Serce z sercem naszym w Najświętszym Sakramencie miłości? Z jakąż dobrocią przemawia do nas jeśli umiemy Go słuchać? Okrywające zasłony Sakramentu czyż nie powinny Go nam uczynić jeszcze wdzięczniejszym? ponieważ jedynie przez zbytek miłości zostaje w tym stanie. Jeśli ukrywa Swą chwałę, to dlatego, aby z nami poufniej obcować. Jednakże serca nasze nieczułe – tyle wysiłków Boskiej miłości nie sprowadzają do nich ani zachwytu, ani ognia, ani gorliwości. Potworna obojętność! Święty Józefie, oddal od nas tego strasznego potwora. Jezus nie odmówił nic Twej miłości, proś przeto i błagaj, niech nam łaskawie udzieli, już nie zdrowia lub innego dobra, ale jedynie miłości, swej najczystszej miłości!

Dzień 6.

Święty Józef wzór czystości

Cudowny, wielki święty, czysty Oblubieńcze Dziewicy Dziewic, pozdrawiam Cię dziś i uwielbiam z powodu niezrównanego i nieznanego dotąd zaszczytu, stanowiącego jedną z najpiękniejszych ozdób Twej duszy. Przeznaczony i wybrany na najwierniejszego strażnika dziewictwa Maryi, która je wyżej ceniła nad samą godność Matki Bożej, Tyś miał również te same powaby, zamiłowanie tej cnoty, co Twa Niepokalana Oblubienica! Twe Serce zamknięte było na najmniejszą nawet skazę tej cnoty. O Józefie! jak w miłości Serafinów, tak w czystości same nawet przewyższasz Archanioły! Maryja, co się trwoży na widok Anioła, trzydzieści lat spędza z Tobą, a obecność Twoja nie sprowadza do Jej duszy najmniejszej obawy: i jak Macierzyństwo Boże było pieczęcią Jej dziewictwa, tak również węzeł małżeński Twojego świętego z Maryją pożycia jest dla Niej nową warownią bezpieczeństwa. O św. Józefie uwieńczony najbielszymi liliami Dziewictwa, bez osobliwszej łaski nie możemy iść za Tobą po tej prawdziwie anielskiej drodze, lecz wiemy, że taka łaska i dar wielki, kosztowny, nie może być odmówiony tym, którzy przez Ciebie o takowy proszą. Wyproś nam przeto, każdemu wedle stanu, prawdziwą, doskonałą czystość serca, umysłu, i ciała, abyśmy mogli być uczestnikami szczęśliwości tych, o których rzeki Jezus: Błogosławieni czystego serca, bo oni Boga oglądają.

Dzień 7

Święty Józef wzór wszelkich cnót

O mężu sprawiedliwy, św. Józefie! wdzięczna woń, co mile na wsze strony z Twego rozchodzi się serca, podobna jest do pola pełnego wonnych kwiatów, które Pan napełnił błogosławieństwem. Tyś jest słońcem promieniejącym, gdzie wszystkie cnoty jaśnieją blaskiem najpiękniejszym. Jak skore posłuszeństwo, jak głęboka pokora, jak szczera prostota albo jest że jaka cnota, która by w Tobie nie jaśniała w stopniu najdoskonalszym! O najmilszy mój Patronie, ileż stąd mam pobudek do zawstydzenia się na widok mej niedoskonałości. Ty wszystko poświęcasz, byle spełnić wolę Boga; a ja ileż razy poświęciłem wszystko niegodnym, ziemskim namiętnościom? Tyś pragnął być nieznany przed ludźmi; łaski i dary, które tak świetnie Cię zdobiły, służyły Ci jedynie do upokorzenia, do poznania coraz więcej Twego nicestwa. A ja tego tylko pragnę, za tym wzdycham, abym się mógł pokazać, marny zyskać poklask świata. Miłość mnie własna zaślepia; ukrywa przede mną samym me upadki i brzydotę; tak, iż zamiast jęczeć za me grzechy, poważam się nierozsądnie chełpić z niektórych maluczkich spraw dobrych, jakie czynię albo raczej chełpię się z tego, iż nie wszystko złe, które mógłbym wykonać, jeszcze popełniłem. O, najmilszy św. Józefie, tak pokorny w oczach własnych, a tak wielki przed obliczem Boga, błagam Cię wyjednaj mi cnotę, podstawą i fundamentem cnót wszelkich będącą. Wyjednaj mi pokorę, łaskę poznania siebie, abym sobą wzgardził i nienawidził; zjednaj mi męstwo, abym nie dbał, co mi świat powie, a jedynie usiłował we wszystkich czynach podobać się Bogu samemu. Wyrzekam się już mądrości, próżności ludzkiej. Niech poniżenie i wzgarda, tak jak Twoim, będzie moim udziałem na tym świecie. Odtąd cała ma chwała, rozkosze moje niech będą: w pokorze i spokoju naśladować Jezusa, Maryję i Józefa św.

Dzień 8

Św. Józef wzór życia skupionego w duchu

Chwalebny Patriarcho, św. Józefie, świat Tobą gardził, boś Ty nie był z tego świata, Twe życie było ukryte z Jezusem w Bogu. Poczytano Cię tylko za biednego robotnika z pospólstwa. Twe ubóstwo i prostota były przedmiotem natrząsania się i wzgardliwego od Ciebie stronienia. Lecz gdyby zajrzano do głębi Twej duszy, jakież by tam odkryto bogactwa i skarby.

Lecz Ty na świat i ludzi nie zważasz. Jezus, doskonałość i wielkość Boga Ciebie jedynie zajmują, o nich tylko rozmyślasz w Twym sercu. Praca rąk Twoich nie odrywa Cię od pamięci o obecność Boga, a miłość dodaje ceny nieskończonej Twym najdrobniejszym nawet sprawom, z których każda najdoskonalszym jest aktem miłości. Błogosławiony pot i trudy, które karmią Jezusa, błogosławione ręce, które Go tak często piastują i dla Niego jedynie się trudzą, błogosławione Twe oczy, które nie przestają spoglądać na Jezusa. Lecz nad to wszystko błogosławione Twe czyste, Dziewicze serce, które miłuje Jezusa ciągle, nieustannie i nic więcej nie miłuje nad Jezusa! A ja nędzny zaledwie podczas krótkiej modlitwy mogę utrzymać ducha mego w skupieniu, a serce mało zjednoczone z Bogiem. Godziny i dnie całe uchodzą bez myśli o Bogu. Wyobrażenia próżne, niepożyteczne, a częstokroć występne, jedne po drugich na kształt czarnych chmur zalegają mój umysł. O, gdybym prawdziwie miłował Jezusa, gdyby Jezus był moim skarbem, moją miłością, moim wszystkim, czy nie byłoby moją rozkoszą rozmyślać, zostawać przy Nim zawsze; czyż by mnie tyle trudziło, że czasem powiem, że Go kocham? Po tysiąckroć uczułem próżnię: jałowość, pomieszanie, gorycz, jakie zostawiają w duszy wszystkie rzeczy stworzone, przyjaźnie światowe, myśli i pragnienia ziemskie, pozory doczesne, po tysiąckroć jęczałem pod ciężarem tych więzów i nie mogłem zrzucić tego nieznośnego jarzma, abym w Jezusie znalazł odpocznienie, ulgę i spokój duszy, jakich świat dać nie może, a które nieskończenie przewyższają wszystkie powaby i rozkosze ziemi. Ach, jakiż mój nierozsądek, gdy się poddaję takiej ciężkości i nieszczęściu w tym i przyszłym życiu! O najmilszy św. Józefie, mistrzu życia duchownego, osobliwszy Patronie dusz pragnących poprawy i udoskonalenia się, patrz na nędzę i ogołocenie z cnót wszelkich, do jakiego me namiętności przywiodły mą biedną duszę; wyrwij mnie z tak strasznego pustkowia, gdzie mi tak tęskno; wprowadź do krainy mlekiem i miodem płynącej, wyjednaj mi skupienie ducha, modlitwy i rozmyślania, czystość serca i prawej zawsze intencji; wszystkiego się spodziewam po Twej dobroci, wiem, że w ręku Twoim są skarby łask duchowych, Tobie przeto, Twemu przewodnictwu całkowicie się oddaję.

Dzień 9

Święty Józef, patron dobrej śmierci

O, najchwalebniejszy św. Józefie! w godzinę mej śmierci najbardziej mi będzie potrzeba Twej pomocy i ratunku. Dziś przeto błagam Cię o to na ową straszną śmierci godzinę, w której nie wiem, czy będę miał dość przytomności i mocy wezwać Ciebie na ratunek i wymówić Najsłodsze Imiona: Jezus i Maryja! Kiedy wspomnę na występne me życie przeszłe, lękam się słusznie sprawiedliwości Boskiej; grzechy i niewdzięczności moje napełniają mnie strachem; jakiż, to stan sprzeczny z Twym życiem i Twą śmiercią Józefie święty! Śmierć dla Ciebie była słodki, pożądana, bo życie Twe św. nie mogło innej Ci przynieść śmierci, tylko tę, o jakiej Pismo Boże wspomina: Droga śmierć przed obliczem Pana Świętych Jego. Pełen dni i zasług widziałeś jak Zbawca przychodzi na świat, Tyś Go wychował, spełniłeś godnie wzniosłe posłannictwo, do jakiego Ojciec Niebios Cię powołał. Idź teraz spocząć po trudach i pracy, ponieś radość duszom w otchłaniach; jak śliczna jutrzenką zwiastuj im miłą nowinę, bliskie wzejście słońca sprawiedliwości. Jakaż pogoda na Twej twarzy, jakiż spokój w Twej pięknej duszy! Na widok najmilszego Jezusa przy Tobie, serce Twe wyskakuje z radości, nie może powstrzymać gwałtowności gorejącego w nim ognia, wysila się na uczynienie najdoskonalszego aktu miłości i w tym słodkim, miłosnym wysileniu oddajesz ducha w ręce Jezusa i Maryi! O śmierci Józefa św., bardziej pożądana nad wszelkie życie! O, któż by mi dał, abym mógł umierać w słodkich objęciach Jezusa i Maryi! O wielki święty wzorze i osobliwszy Patronie dobrej śmierci, spraw, błagam Cię usilnie, niech umrę śmiercią sprawiedliwych. Aby zaś prośba moja nie wychodziła z granic porządku Opatrzności, wyjednaj mi łaskę, abym wiódł życie w pamięci na obecność Jezusa i Maryi, niech Oni będą nieustannie przytomni memu sercu, abym mógł tym sposobem zjednać sobie ich obecność i przy śmierci. Niech już od tej chwili umieram sobie samemu; umieram moim namiętnościom, moim ziemskim pragnieniom, temu wszystkiemu, co nie jest Bogiem; niech żyję jedynie Temu, który umrzeć raczył z miłości ku mnie. Ach tak, od chwili obecnej przy łasce Boga, i Twej opiece Józefie św., pragnę już zacząć gotować się na śmierć; pragnę czynić pokutę za grzechy, pragnę miłować Boga mego całym sercem, wszystką potęgą mej duszy. Jezus, Maryja, Józef! przy Waszej pomocy, w Waszej obecności czynię te postanowienia. Jezus, Maryja, Józef! ratujcie mnie, teraz i w godzinę śmierci mojej. Amen.

Źródło: Nowy brewiarzyk tercjarski, wyd. trzynaste, nakładem prowincjałatu OO. Kapucynów w Krakowie 1928.

Ilustracja: Ucieczka do Egiptu; Dziewica niosąca Dzieciątko Jezus, Józef wskazujący w lewo, za Reni ca. 1635–57. Drzeworyt autorstwa Samuela Bernarda (domena publiczna).




Orędowniczka

Osiemset lat temu św. Dominik przywiózł ikonę Matki Bożej zwaną “Orędowniczka” (Advocata) do Rzymu, powierzając ją nowej wówczas wspólnocie sióstr klauzurowych, które wciąż strzegą jej w murach swojego klasztoru. Siostry przeprowadzały się kilkukrotnie, zawsze z ikoną.

Przed 1221 r. ikona była przechowywana w klasztorze Santa Maria in Tempulo, w pobliżu Via Appia.

Obecnie ikona znajduje się w małej kaplicy na najwyższym wzgórzu Rzymu, w kościele Santa Maria del Rosario na Monte Mario.

Ze względu na ukrycie klasztoru i ikony, choć jest ona dostępna dla zwiedzających – nie jest powszechnie znanym wizerunkiem Matki Bożej. Jest to szczególny wizerunek, ukryty tak jak życie Maryi na ziemi.

Źródło: Rome Newsroom (CNA).




Koronka do 7 boleści Matki Bożej

Koronka do Siedmiu Boleści Maryi

„Oto Ten przeznaczony jest na upadek… A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34a. 35).

Tymi słowami prorok Symeon zapowiedział Maryi, podczas ofiarowania Jezusa w świątyni, cierpienie. Maryja, jako najpokorniejsza i najwierniejsza Służebnica Pańska, miała szczególny udział w dziele zbawczym Chrystusa, wiodącym przez krzyż.

Przez wiele stuleci Kościół obchodził dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową – Matki Bożej Bolesnej i 15 września – Siedmiu Boleści Maryi.

Pierwsze święto wprowadzono najpierw w Niemczech w 1423 r. w diecezji kolońskiej i nazywano je „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich hussyci”. Początkowo obchodzono je w piątek po trzeciej niedzieli wielkanocnej. Zaczęli to święto wprowadzać serwici. Od roku 1667 zaczęło się rozszerzać na niektóre diecezje. W 1727 r. papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed Niedzielą Palmową.

Drugie święto ma nieco inny charakter. Czci Bożą Matkę jako Bolesną i Królową Męczenników nie tyle w aspekcie chrystologicznym, co historycznym, przypominając ważniejsze etapy i sceny dramatu Maryi i Jej cierpień. Papież Pius VII w 1814 r. rozszerzył je na cały Kościół a dzień święta wyznaczył na trzecią niedzielę września a papież św. Pius X ustalił je na 15 września.

W Polsce oba święta rychło się przyjęły. Już stary mszał krakowski z 1484 r. zawiera Mszę De tribulatione Beatae Virgini oraz drugą: De quinque doloribus B. M. Virginis. Również mszały wrocławski z 1512 r. i poznański z 1555 r. zawierają te Msze. Oba święta są paralelne do świąt Męki Pańskiej, są w pewnym stopniu ich odpowiednikiem. Pierwsze bowiem święto łączy się bezpośrednio z Wielkim Tygodniem, drugie zaś z uroczystością Podwyższenia św. Krzyża. Ostatnia zmiana kalendarza kościelnego zniosła święto przed Niedzielą Palmową.

Od XIV w. często pojawiał się motyw siedmiu boleści Maryi. Są nimi:

  • Proroctwo Symeona (Łk 2, 34-35)
  • Ucieczka do Egiptu (Mt 2, 13-14)
  • Zgubienie Jezusa (Łk 2, 43-45)
  • Spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej
  • Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa (Mt 27, 32-50; Mk 15, 20b-37; Łk 23, 26-46; J 19, 17-30)
  • Zdjęcie Jezusa z krzyża (Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42)
  • Złożenie Jezusa do grobu (Mt 27, 57-61; Mk 15, 42-47; Łk 23, 50-54; J 19, 38-42)

Wśród świętych, którzy wyróżniali się szczególniejszym nabożeństwem do Matki Bożej Bolesnej, należy wymienić siedmiu Założycieli zakonu Serwitów (w. XIII), św. Bernardyna (+ 1444), bł. Władysława z Gielniowa (+ 1505), św. Pawła od Krzyża, założyciela pasjonistów (+ 1775) i św. Gabriela Perdolente, który sobie obrał imię zakonne Gabriel od Boleści Maryi (+ 1860)

Ikonografia chrześcijańska zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną w trojaki sposób: najdawniejsze wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco późniejsze (od XIV w.) jako Piętę, czyli Maryję z Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem, który przebija jej pierś czy też serce. Potem pojawia się więcej mieczy – do siedmiu włącznie.

Sposób odmawiania Koronki do Siedmiu Boleści

Znak Krzyża Świętego
P. Matko Bolesna, porusz serce moje.
W. Abym w boleści umiał wniknąć Twoje.

Boleść pierwsza: Proroctwo Symeona
Starzec Symeona przepowiada Maryi, że duszę Jej przeszyje miecz. A stanie się to dlatego, że jej Synowi, będą się niektórzy sprzeciwiać. Owocem tajemnicy jest poddanie się woli Bożej, jak Maryja.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść druga: Ucieczka do Egiptu
Na polecenie Anioła Józef wziął dziecię i Matkę jego i uszedł do Egiptu przed złością Heroda. Maryja w czasie tej tułaczki przeżyła wiele zmartwień. Owocem tajemnicy jest słuchanie głosu Bożego, jak Maryja.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść trzecia: Szukanie Pana Jezusa, który pozostał w świątyni
Jezus zaginął w Jerozolimie, trzy dni Maryja wraz z Józefem bolejąc szukali Jezusa. Czy może być większa boleść dla Matki? Owocem tajemnicy jest tęsknota za Jezusem. Jezusa i Jej współcierpienia.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść czwarta: Spotkanie Pana Jezusa dźwigającego krzyż
Skazany na śmierć Jezus dźwiga krzyż na Golgotę. A oto w drodze spotyka się z Matką swoją. Rzewne musiało być to spotkanie. Owocem tajemnicy jest cierpliwe znoszenie krzyżów.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść piąta: Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Obok krzyża Jezusowego stała Matka Jego. Mężnie współcierpiała z Synem dla zbawienia świata. Owocem tajemnicy jest panowanie nad złymi skłonnościami.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść szósta: Złożenie martwego ciała Syna na kolana Matki
Zdjęte z krzyża: Ciało Jezusowe złożono w ramiona Maryi. Jezus przestał już cierpieć, a Ona jakby uzupełnia to, czego nie dostaje cierpieniom Jezusowym. Z największą czcią i wdzięcznością całuje Jego święte Rany i obmywa je swymi łzami. Owocem tajemnicy jest szczery żal za grzechy.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Boleść siódma: Złożenie Pana Jezusa do grobu
Umęczone Ciało Jezusowe złożono do grobu w obecności Matki Najświętszej. Żegnała je Maryja z bólem i z wielką wiarą, że Syn zmartwychwstanie. Owocem tajemnicy jest prośba o szczęśliwą śmierć.
Ojcze nasz
7 x Zdrowaś Maryjo
Chwała Ojcu

Dla uczczenia łez wylanych przez Matkę Boża Bolesna:
3 x Zdrowaś Maryjo

Za dobrodziejów żywych i umarłych:
Witaj Królowo, Matko miłosierdzia

P. Niech pomoc Bożą zawsze nam wyprasza.
W. Matka Chrystusa i Matka nasza.

Źródło: Parafia pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Częstochowie




Maryja pomostem między katolicyzmem a islamem

Papieska Akademia Maryi przygotowała dziesięć cotygodniowych konferencji pod tytułem “Maryja wzorem wiary i życia dla chrześcijaństwa i islamu”. Matka Boża zostanie w nich przedstawiona jako pomost między katolicyzmem a islamem. Webinary będą prowadzone, poczynając od 18 lutego, wspólnie przez katolików i muzułmanów, którzy będą poszukiwać “dialogu, wiedzy i współpracy”, m. in. w odniesieniu do tematu “Maryja, kobieta wiary”.

Współorganizatorem wydarzenia jest katedra mariologii Papieskiego Uniwersytetu Franciszkańskiego w Rzymie, „Antonianum”, a także Międzynarodowa Islamsko-Chrześcijańska Komisja Maryjna oraz Wielki Meczet w Rzymie i jego Islamskie Centrum Kultury Włochy.

Źródło: Life Site News




Maryja – Niepokalane Poczęcie

11 lutego Matka Boża objawiła się w Lourdes po raz pierwszy.

Św. Maksymilian Kolbe:

Niepokalana, gdy się w Lourdes objawiła, to powiedziała trzykrotnie: pokuty, z różańcem w ręku, dając poznać, że te dwa środki są bardzo potrzebne do uświęcenia się: pokuta i modlitwa.
Różaniec też był oznaką, że najmilszą modlitwą dla Niepokalanej jest odmawianie różańca.

***

By dojść do poznania Niepokalanej, używamy rozumu. Istnieje także przeczucie, które podświadomie wyprzedza rozum. Toteż dusze pogańskie czują potrzebę matki życia duchownego. Nie wiedzą, ale przeczuwają, że być Ona musi. To poznanie nie jest dokładne, ale jest wzorem do pobudzenia nas do większej miłości. W niebie przekonamy się, ile dusz Jej nie znało, ale Ją kochało.

My mamy szczęście Ją znać. Jesteśmy w Niepokalanowie, by życie dla Niej położyć. Możemy Ją poznać teoretycznie i praktycznie z doświadczenia; widać, jak się opiekuje Niepokalanowem. To znów z życia osobistego. Gdy ktoś Ją o coś prosił, otrzymał od Niej.
Do poznania służy nam rozum.
Mamy go użyć, bo wszystkie nasze władze mają Ją ukochać. Nasze jednak pojęcie ‐ ziemskie, a Ona nadprzyrodzona istota. To poznanie jest tylko podobieństwem, analogią…
By dać poznać się Bernadecie w Lourdes, dostosowała się Niepokalana do władz poznawczych dziecka, bo inaczej Bernadetta nie wytrzymałaby Jej widoku.
A jakżeż wydała się Bernadecie piękną! Artyście malującemu na podstawie jej zeznań obraz Niepokalanej, oświadczyła, że brzydko namalował. Nasze więc pojęcie słabe, bo tu przychodzi nieskończoność, a nasz rozum skończony ‐ i nie jest w stanie lepiej, inaczej rozumować. To, w jaki sposób rozumiemy, jest tylko przybliżeniem, dalekim więc jest od rzeczywistości.

***

Po grzechu pierworodnym umysł ludzi został przyćmiony tak, że nie mogli wznieść się do poznania pierwszej przyczyny. Pierwsi rodzice w raju poznawali wszystko doskonale, umysł mieli bystry i przenikliwy, ale po grzechu cechy te zanikły. Dlatego Pan Bóg chcąc dać siebie ludziom poznać, dawał nadzwyczajne znaki czyli cuda. Tyle cudów mamy w Starym Testamencie, a w Nowym też ich nie brak. Gdy Pan Jezus przyszedł na świat, to wyraźnie mówił, że “Jeśli nie wierzycie moim naukom, to uczynkom moim wierzcie”. Taki cud jak zmartwychwstanie jest jako fundament wiary. Uczniowie Pana Jezusa byli słabi, pomimo że widzieli wiele cudów, jednak w czasie pojmania wszyscy Go opuścili. Dopiero gdy Pan Jezus zmartwychwstał, ugruntowała się ich wiara i nabrali siły do znoszenia cierpień i prześladowań.
I po zmartwychwstaniu Pana Jezusa od czasu do czasu są cuda na wzmocnienie wiary, jak na przykład objawienie w Lourdes. Przyszedł ten fakt i co?
Żeby przynajmniej był to biskup czy ksiądz albo jakiś inny sławny człowiek, ale to była zwyczajna dziewczynka, prostaczka, która podobno pisać nawet nie umiała. Niepokalana wybrała narzędzie słabe, by tym wyraźniej okazała się Jej moc. No i potem powstała burza przeciwko tej prostaczce, że to nieprawda, że oszukuje itd. Tymczasem cudowna woda wypłynęła i tyle cudów, tyle nawróceń.
Co przez ten cud Matka Najświętsza sprawiła? Przede wszystkim powiedziała, kim jest, by potwierdzić ogłoszony w 1354 roku dogmat o Niepokalanym Poczęciu. Sama mówi: “Ja Jestem Niepokalane Poczęcie”. Jeśli Ona Jest Niepokalanym Poczęciem, to także wszystko, co jest fundamentem tej prawdy ‐ jest prawdą, czyli objawienie w Lourdes jest potwierdzeniem całej wiary katolickiej. Dlatego bardzo wielkie znaczenie miało to objawienie Matki Najświętszej w Lourdes. I bardzo wielu odzyskało zdrowie, wielu się nawróciło.

Tutaj jest jedna rzecz godna uwagi. Matka Najświętsza trzy razy powtórzyła słowo: “Pokuty, pokuty, pokuty”. Nasz zakon jest zakonem pokuty. Trzeci zakon nosi nawet nazwę pokutniczego, a u nas ten pasek oznacza pokutę. Kto wie, czy i przez to nie ma zbliżenia sprawy Niepokalanej do naszego zakonu. Jak z jednej strony widzimy w świecie nieliczenie się z prawem Bożym, tak z drugiej strony Niepokalana ogłasza tę pokutę, by dusze się oczyszczały, by stawały się coraz bardziej do Niej podobnymi.

To jest dla nas wskazówką, byśmy starali się pogłębiać tego ducha pokuty, ćwiczyli się w tej cnocie.

***

Szczerze możemy sobie powiedzieć, że za mało jeszcze do Niepokalanej zwracaliśmy się. Jak daleko nam jeszcze do takiego życia ciągłego z Niepokalaną, żeby Ona nas opanowała, żeby nie było ani jednego zakamarka w naszej duszy, który by do Niepokalanej nie należał. Żeby była całkowicie naszą Panią.
Do tego potrzebna jest koniecznie modlitwa, szczera modlitwa i jeszcze raz modlitwa, aby Ją poznać, kochać Ją tak, jak kochać powinniśmy. Przez rozmowy, czytanie książek, przez myślenie o Niej poznajemy Ją coraz bardziej, ale głębsze poznanie daje dopiero pokorna modlitwa. Im więcej się do Niepokalanej zbliżymy; tym więcej szczęścia nawet już tu na ziemi odczujemy.
Do modlitwy trzeba też dodać umartwienie. Niepokalana sama w Lourdes gorąco polecała ten środek, mówiąc: “Pokuty, pokuty, pokuty” i szczere czuwanie nad sobą. “Czuwajcie i módlcie się abyście nie weszli w pokuszenie” upomina sam Pan Jezus.
Więc modlitwa, pokuta i czuwanie, niech będą środkami do rozpalenia naszej miłości ku Przenajświętszemu Sercu Pana Jezusa przez Niepokalaną, a żar naszej miłości niechaj oświeca i zapala serca otoczenia bliższego i dalszego.

***

Niepokalana powiedziała św. Bernadecie w Lourdes:
“Jeśli pragniesz sprawić mi przyjemność, przychodź tu do mnie przez dwa tygodnie”. Wielką zatem przyjemność sprawiamy Niepokalanej, jeśli do Niej często przychodzimy.

***

Doskonałość polega na pełnieniu woli Niepokalanej. Lecz jak możemy poznać tę wolę? Przede wszystkim nie możemy dopuścić do tego, by w praktycznym naszym życiu wytworzył się pogląd, że pomiędzy nami a Niepokalaną istnieje dzieląca nas przestrzeń.

Nie, musimy być przekonani, że Niepokalana nie tylko króluje w niebie, nie tylko objawia się w Lourdes, lecz, że przebywa pośród nas. Ona widzi nas, przenika tajniki naszego serca, nie obce są Jej nasze myśli. Niepokalana żyje i króluje w naszej duszy.
Zmysłami trudno zbadać tę prawdę. To jest świat ducha, dający się ująć jedynie wiarą.
Niepokalana żyje w nas. Nie jest Ona jednak obojętna na sprawy naszego życia, lecz działa ciągle w naszej duszy przez natchnienia. Jest Ona przecież Matką łaski Bożej, Pośredniczką łask wszelkich… łaski oświecenia, jakie w każdej chwili dnia otrzymujemy, od Niej pochodzą.. Trzeba tylko chcieć słuchać głosu Tej dobrej Matki, słuchać w cichości, pokorze i milczeniu.

Również głos sumienia, odzywający się w naszej duszy, to także Jej łaska.

W życiu spotyka nas wiele rzeczy, niezależnych od naszej woli. Pan Bóg dopuszcza nieraz i zło, aby osiągnąć w nas jeszcze większe dobro. Możemy powiedzieć, że z woli Niepokalanej to się stało. Wszystko, co nas spotyka w życiu, od Niej zależy.

Źródło: Przemówienia Ojca Maksymiliana M. Kolbego, Matris, 2021 (fragmenty)




“Matka Boża w Polsce słabsza nie będzie”

Na Jasnej Górze ruszył nowy cykl przygotowań do beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Hasłem spotkań są słowa Prymasa Tysiąclecia: „Matka Boża w Polsce słabsza nie będzie, choćby zmieniali się ludzie”. Rozważania będą się skupiały wokół milenijnego Aktu Oddania Narodu Polskiego Matce Bożej, który zainicjował ks. kard. Stefan Wyszyński. W tym roku przypada 55. rocznica ogłoszenia tego dokumentu.

O. Grzegorz Prus, dyrektor Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego, podkreślił, że przesłanie aktu jest wciąż aktualne.

– To jest pewien sposób patrzenia na życie i sposób przeżywania swojej drogi życia, wiary w kluczu Maryjnym. Z tym się wiąże kwestia pewnego stylu życia, uświadomienia sobie, że jako człowiek ochrzczony mam żyć jak chrześcijanin. To się nie przedawnia, to jest cały czas aktualne. To przesłanie jest cały czas dla nas pewnym wyzwaniem – zaznaczył o. Grzegorz Prus.

Źródło: Radio Maryja




150. rocznica objawień maryjnych w Pontmain

Kościół we Francji świętuje w tym roku 150. rocznicę objawień maryjnych w Pontmain. Jest to jedno z pięciu objawień Matki Bożej w tym kraju oficjalnie uznanych przez Kościół.

17 stycznia 1871 r. Matka Boża ukazała się czworgu dzieciom w ubogiej wiosce Pontmain. Francja była wówczas pogrążona w wojnie z Prusami. Wielu wieśniaków było na froncie, a pruskie wojska zbliżały się do Pontmain. Maryja wezwała dzieci do modlitwy i zapowiedziała im, że Bóg niebawem ich wysłucha. W wiosce odebrano to jako zapowiedź rychłego zakończenia wojny.

W 150. rocznicę objawień w Pontmain, Kościół we Francji zainaugurował jubileusz, który potrwa do 16 stycznia przyszłego roku. Przygotowania do tego wydarzenia trwały trzy lata, ale ze względu na pandemię organizatorzy musieli ograniczyć jego rozmach.

Rektor sanktuarium w Pontmain, ks. Renaud Saliba ma jednak nadzieję, że jubileusz będzie miał ten sam efekt, co objawienia: stanie się zachętą do modlitwy o ustanie aktualnych nieszczęść, a Bóg się zmiłuje i pandemia się zakończy, pozwalając na normalny przebieg jubileuszu.

Źródło: misyjne.pl