1

Przewodniczący KEP zachęca do odmawiania Różańca

Zbliża się październik, w którym szczególnie modlimy się na różańcu. Zapraszam wszystkich, by ta modlitwa stała się modlitwą codzienną każdego z nas – zachęcił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC.




Różaniec. Droga do świętości

Édouard Hugon OP

Notas facite in populis adinventiones eius; „oznajmiajcie między narodami dzieła Jego”1. Tymi słowami prorok Izajasz wzywa nas, abyśmy głosili wszystkim ludziom dzieła Boga. Dzieła Boga! Czasami nasz język nie jest zdolny, aby stosownie wysławiać dzieła geniuszu ludzkiego, ale gdy chodzi o sławienie dzieł Bożych, entuzjazm staje się niemy, duszę przenika zimny miecz: pogrążeni w podziwie milkniemy. Trzy spośród tych dzieł Bożych są tak zasadniczo nieopisane: wcielenie, macierzyństwo Boże i Eucharystia. BógCzłowiek, Matka Boga, Najświętszy Sakrament – przed tymi cudami Bożymi przytłoczony umysł ludzki może wykrzyknąć jedynie: Cisza! Oto dzieło Boga!

Obok dzieł Bożych są też dzieła Maryi, wzniosłe w swej istocie, bowiem stanowią dzieła zrodzone z miłości. Trudno je zliczyć, ponieważ znajdujemy je w każdej epoce i we wszystkich krajach. Wśród nich, jednym z najbardziej wzniosłych przejawów miłości Matki Bożej jest bez wątpienia Różaniec, który został ogłoszony całemu światu przez zakon św. Dominika we Francji i który od chwili jego objawienia w XIII wieku intonuje nieprzerwanie hymn świetlanej przyszłości.

Ustanowienie Różańca jest czymś więcej niż dziełem geniuszu ludzkiego, ponieważ widzimy w nim tę nadprzyrodzoną mądrość, którą teologowie podziwiają w ustanowieniu sakramentów.

Nie mamy tu zamiaru stawiać Różańca i sakramentów na tym samym poziomie, ale można wskazać uderzającą analogię, jaka między nimi istnieje. Sakramenty pozostają w doskonałej harmonii z naszą ludzką naturą, która jest jednocześnie materialna i duchowa. Dążenie, aby człowiek oddawał się jedynie czysto intelektualnym uczynkom, oznaczałoby pozbawienie go warunku niezbędnego dla osiągnięcia szczęścia. Religia i kult wymagają pomocy z zewnątrz. Dlatego sakramenty, tak jak człowiek, muszą składać się z materii i formy, z ciała i duszy. Mają ciało, ponieważ są znakami zewnętrznymi; mają duszę, ponieważ posiadają niewidzialną moc Najwyższego. Kapłan wypowiada kilka słów i natychmiast zewnętrzny znak zostaje ogarniony mocą Bożą; Bóg wnika do sakramentów, ponieważ przenika je Jego łaska, a w tym samym momencie, w którym łaska dotknęła duszy, dusza dotknęła Boga.

Podobnie, prawdziwa modlitwa to taka, która ogarnia całego człowieka. Otóż Różaniec także składa się z duszy i ciała: ciałem Różańca jest modlitwa ustna; jego duszą jest rozważanie każdej tajemnicy oraz właściwości duchowe, które z tego rozważania wypływają. Podobnie jak sakramenty, Różaniec ma niejako materię i formę. Jego strona materialna przedstawia naszej wyobraźni święte Człowieczeństwo Pana Jezusa i w ten sposób przemawia do naszej natury cielesnej. Poprzez swoją właściwość niematerialną i swe wzniosłe tajemnice, Różaniec ukazuje Boskość Chrystusa i w ten sposób odwołuje się do naszej wyższej natury, którą sięgamy aniołów i samego Boga.

W sakramentach znak zewnętrzny i odczuwalny oraz cudowna moc słów łączą się w jedno, tak jak w Chrystusie natura ludzka i Boska są zjednoczone w jednej Osobie. Tak też i w Różańcu modlitwa ustna i rozważanie tajemnic tworzą jedną niepodzielną całość. Oddzielenie formy sakramentu od materii byłoby jego zniszczeniem. Oddzielenie rozważania tajemnicy od odmawiania modlitwy ustnej byłoby zniszczeniem istoty Różańca.

Sakramenty są niejako przedłużeniem i kontynuacją wcielenia. Można powiedzieć, że są relikwiami Pana Jezusa. Przychodzi w nich do nas, aby nas pobłogosławić i wybawić. Tak jak za swego śmiertelnego życia, pozwala, aby ta uzdrawiająca moc Go opuściła: virtus de illo exibat et sanabat omnes; „moc wychodziła z Niego, i uzdrawiała wszystkich”2. W Różańcu również przychodzi do nas Jezus. Rozpoczynając rozważanie każdej z kolejnych tajemnic, możemy prawdziwie twierdzić, że wkrótce przyjdzie Syn Dawida: „Jezusie, Synu Dawidów, zmiłuj się nade mną!”3.

Sakramenty są zewnętrznymi znakami pozwalającymi odróżnić chrześcijanina od niewiernego. Różaniec jest nabożeństwem znamionującym prawdziwego katolika. Sakramenty są słodką, silną więzią, która jednoczy dzieci Chrystusa: poprzez przyjmowanie tych samych sakramentów wierni okazują swoją łączność w jednej wierze, w jednej nadziei, w jednej miłości. Poprzez Różaniec dzieci Maryi jednoczą się na całym świecie i łączą swe głosy, aby wspólnie wyrazić miłość i nadzieję. Różaniec jest jak sztandar, który Bóg wznosi ponad narodami, aby zgromadzić je ze wszystkich stron świata. Elevabit signum in nationibus … et … colliget a quatuor plagis terræ; „I podniesie chorągiew między narodami, i zgromadzi rozproszonych z czterech stron ziemi”4.

Nietrudno byłoby rozwinąć nieco to porównanie między sakramentami – dziełem Jezusa – a Różańcem – dziełem Maryi. Podsumowując w kilku słowach: Stan natury ludzkiej jest taki, że musi ona być prowadzona przez rzeczy odczuwalne zmysłowo do rzeczy duchowych. Sakramenty i Różaniec są znakami, które pomagają duszy wznieść się na szczyt kontemplacji rzeczy niebieskich, Boga i wieczności. Człowiek pragnie karmić swój umysł rzeczami duchowymi. Sakramenty i Różaniec ułatwiają mu ich zrozumienie. Człowiek pragnie nieskończoności. Sakramenty i Różaniec dają mu Boga.

Jest to jednak tylko jeden szczególny punkt widzenia. Różaniec ma w pewnym sensie nieograniczony zakres.

Człowiek z powodu swej cielesnej natury i jej wrodzonych słabości jest stworzeniem czasu. Jednak dzięki mocy swej duszy i swego nadprzyrodzonego celu jest także przeznaczony do wieczności. Otóż Różaniec jest wystarczająco uniwersalny, aby objąć zarówno czas, jak i wieczność. Obejmuje je, ponieważ zawiera niezgłębione tajemnice stanowiące centrum całej historii, których urzeczywistnienie stanowi to, co św. Paweł nazywa „pełnością czasu”: plenitudo temporis5. Różaniec obejmuje wieczność. Rozpoczyna się w niebie tajemnicą wcielenia i kończy się w niebie tajemnicami Wniebowstąpienia Jezusa, Wniebowzięcia Maryi i Jej Ukoronowania. Zaczynamy go w Sercu Trójcy Świętej, kończymy w Sercu Najświętszej Maryi Panny. Od nieba do nieba, od wieczności do wieczności – oto zakres Różańca.

W ten sam sposób Różaniec jest streszczeniem chrześcijaństwa. Zawiera się w nim cały dogmat Kościoła. W tajemnicach radosnych spotykamy Trójcę Przenajświętszą i wcielenie. Podobnie jak Najświętszy Sakrament i Msza Święta, Różaniec w jego tajemnicach bolesnych jest pamiątką życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Prawdy naszego celu ostatecznego zawarte są w sposób przejmujący i praktyczny w tajemnicach chwalebnych. Różaniec jest zatem teologią, ale teologią, która się modli, uwielbia i mówi przez każdy ze swoich dogmatów: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.

W nabożeństwie różańcowym zawarta jest w pewnym sensie także teologia moralna, która zajmuje się grzechem i cnotą. Nie umiemy uświadomić sobie prawdziwie nieskończonej złośliwości grzechu śmiertelnego, dopóki nie ujrzymy, poprzez rozważanie tajemnic bolesnych, jak straszliwym kosztem niewinny Chrystus zaspokoił Bożą sprawiedliwość, jak straszną karę musiał zapłacić na Krzyżu, jak był zmuszony wołać pod ciężarem naszych grzechów: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Każda z tych tajemnic zawiera wzniosłą lekcję cnoty. Nie są to jedynie przykłady heroizmu, ale najwyższe szczyty życia mistycznego. Dlatego Różaniec stanowi teologię moralną, która modli się, płacze, pokutuje, wznosi się do heroizmu, wołając do Chrystusa: „odkupiłeś nas dla Boga przez krew swoją… i uczyniłeś nas Bogu naszemu królestwem i kapłanami”6.

W Różańcu streszcza się cała historia, ponieważ nabożeństwo to dotyczy Tego, który jest początkiem i końcem każdego wydarzenia, którego promienna postać panuje na dwóch stronach historii – w Starym i Nowym Testamencie. Różaniec jest zatem historią, ale historią, która modli się i prowadzi wszystkie narody do Chrystusa, będącego Alfą i Omegą.

Nawet sama kwestia społeczna została rozwiązana poprzez Różaniec, czego tak wymownie dowiódł papież Leon XIII7. Dlaczego narody boją się i drżą? Skąd te wstrząsy, które zakłócają spokój społeczeństw? Odpowiedź jest trojaka, powiada papież. Pierwszą przyczyną jest rosnąca niechęć do skromnego i pracowitego życia. Lekarstwo na to zło znajdujemy w tajemnicach radosnych. Drugą przyczyną jest odraza do wszelkiego rodzaju cierpienia. Lekarstwo na to zło odnajdujemy w tajemnicach bolesnych. Trzecią przyczyną jest zapomnienie o dobrach przyszłych, które stanowią przedmiot nadziei. Lekarstwo na to zło pojawia się w tajemnicach chwalebnych. Tak, Różaniec daje nam odpowiedź na problem społeczny w zwycięskim okrzyku: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!; „Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus rządzi!”.

Źródło: Édouard Hugon OP, Różaniec. Droga do świętości (fragment przedmowy), Cor Eorum 2022, ss. 920.

1 Iz 12, 4

2 Łk 6, 19.

3 Mk 10, 47.

6 Ap 5, 910.

4 Iz 11, 12.

5 Gal 4, 4.

7 Encyklika z dn. 8 września 1893 r. Laetitiae Sanctae o Różańcu Świętym.




O Różańcu i Medaliku na 42. Pielgrzymce Apostolatu Maryjnego

Różaniec niezawodnie kieruje nasze spojrzenie ku Chrystusowi, uczy pojednania i zgody, czyni nas także budowniczymi pokoju we współczesnym świecie – nauczał biskup kielecki ks. bp Jan Piotrowski, który przewodniczył Mszy św. na zakończenie 42. Pielgrzymki Apostolatu Maryjnego.

Na pielgrzymkę przybyły osoby, które osobiście doznały szczególnych łask za przyczyną Cudownego Medalika oraz na co dzień są zaangażowane w propagowanie noszenia medalika z wizerunkiem Maryi jako znaku wiary chrześcijańskiej i pobożności maryjnej.

– Medalik jest znakiem miłości i opieki Maryi, miłości wymagającej i rodzącej konkretne czyny miłosierdzia – przypomniał ks. Jerzy Basaj, dyrektor krajowy Stowarzyszenia Cudownego Medalika Apostolatu Maryjnego. – Wszystko to, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili powiedział Jezus i to jest miłość przejawiająca się zawsze w jakimś konkretnym geście, który zawsze zmierza do dobra drugiego człowieka i podnoszenia go w jego godności. Nie przybijania człowieka do ziemi, ale odkrywania w nim dobrego obrazu Boga i dawania mu nadziei – podkreślił ks. Basaj.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił bp Jan Piotrowski, ordynariusz diec. kieleckiej. Zachęcał do „wiernego i odważnego chodzenia odważnego drogami Ewangelii we wspólnocie Kościoła, życia łaska sakramentów świętych, autentycznego świadectwa wiary, troski o ludzi zaniedbanych duchowo, obojętnych religijnie, służby ubogim z ewangeliczną miłością”.

Wskazał na modlitwę różańcową, która „jak złota nić łączy wszystkich, bez wyjątku, w trosce o Kościół, tu i teraz”. – A dziś wyobraźnią naszej wiary, miłości i solidarności modlimy się przede wszystkim o pokój w ludzkich sercach, aby on zaowocował pokojem w sąsiedniej Ukrainie – powiedział bp Piotrowski.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Różaniec otwiera modlącemu się na nim niezmierzone horyzonty potrzeb życia Kościoła. – To właśnie Różaniec niezawodnie kieruje nasze spojrzenie ku Chrystusowi, uczy pojednania i zgody, czyni nas także budowniczymi pokoju we współczesnym świecie – zaznaczył bp Piotrowski.

Źródło: Diecezja Kielecka




Kongres Różańcowy

W dn. 28 maja, w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w Krasnymborze odbył się I Kongres Różańcowy Diecezji Ełckiej. Hałem kongresu było wezwanie: „Odmawiajcie różaniec” . Otwierając go, inicjator tego dzieła biskup ełcki Jerzy Mazur podziękował organizatorom za jego przygotowanie, a zarazem życzył, aby pogłębiona refleksja nad modlitwą różańcową przyniosła błogosławione owoce.

„Pragniemy, by nastąpiło ożywienie nabożeństwa Pierwszych Sobót Miesiąca, działalności środowisk różańcowych i zainicjowanie nowych wspólnot, a także promowanie i odkrywanie tego skarbu, jakim jest Różaniec” – wyjaśniał idee kongresową biskup ełcki Jerzy Mazur.

Do Krasnegoboru mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych przybyło ponad 1.500 wiernych z terenu diecezji ełckiej.

„Odmawiajcie różaniec” – aktualność prośby Matki Bożej z Gietrzwałdu i Fatimy” – to tytuł wykładu wygłoszonego przez ks. kan. dr Jacek Gancarka, moderatora Stowarzyszenia Żywy Różaniec. Ks. Gancarek  zaakcentował, że „w naszych czasach przesłanie z Fatimy i Gietrzwałdu jest coraz bardziej aktualne, gdy pytamy o rozeznanie tożsamości chrześcijańskiej w Europie” i zachęcał do gorliwej modlitwy różańcowej: „Módlmy się na różańcu i sami zachęcajmy do tej modlitwy. Bądźmy sami misjonarzami w naszych środowiskach, głosząc dzieło różańcowe”. 

Centralnym punktem Kongresu była uroczysta Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił bp Jerzy Mazur, biskup ełcki.

„Gromadzimy się w Sanktuarium Matki Bożej Różańca Świętego w Krasnymborze na I Kongresie Różańca Diecezji Ełckiej. Przychodzimy do Matki Boga i naszej Matki, by powierzyć Jej nasze troski i kłopoty, problemy i trudności, ale także nasze radości, marzenia i nadzieje. Przychodzimy, by wsłuchać się w głos naszej Matki i zawierzyć Jej siebie, (…)by Jej powiedzieć w tych niełatwych czasach: „Maryjo, prowadź, bo Ty znasz drogę’” – mówił biskup w homilii i dodał – „Pragniemy w tym jubileuszowym roku naszej diecezji jeszcze bardziej wsłuchać się w prośbę Maryi, Matki Kościoła kierowanej do nas. Słowa Jej prośby brzmią: „Odmawiajcie Różaniec”. Te słowa są hasłem organizowanego przez nas I Kongresu Różańcowego Diecezji Ełckiej”.

Biskup ełcki wyjaśniał, że „Maryja jest obecna w Kościele i z Kościołem. Zatroskana o nasze zbawienie ciągle przychodzi, objawia się w różnych miejscach świata i wzywa do nawrócenia, pokuty, modlitwy różańcowej”. Biskup przypomniał znaczenie pierwszych pięciu sobót miesiąca i zachęcał do kontynuacji i rozpoczęcia praktyki nabożeństwa wynagradzającego w pierwsze soboty miesiąca we wspólnotach parafialnych i indywidualnie. Wyjaśniał również, że z woli Bożej Niepokalane Serce Maryi jest ratunkiem dla grzeszników.

Ukazując orędzia płynące z objawień Matki Bożej w Fatimie i Gietrzwałdzie, pasterz diecezji ełckiej wskazał, że te przesłania są nadal dla nas aktualne i zachęcał do modlitwy różańcowej, jako jedynego ratunku na uderzające w nas zagrożenia, ideologie i problemy: „Matka Boża zachęca, byśmy zaciągnęli się do tej walki Jej Boskiego Syna, zwłaszcza przez codzienne odmawianie Różańca w intencji pokoju na świecie i w intencji rodzin”. Podkreślał, że „droga duchowa, droga modlitwy różańcowej prowadzi nas do walki z grzechem, wadami narodowymi, nałogami a to prowadzi nas do nawrócenia, do wewnętrznej wolności”. 

Bp Mazur życzył, aby Rok Jubileuszowy diecezji ełckiej „stał się kolejnym bodźcem, by żyć treścią Orędzia z Gietrzwałdu i Orędzia fatimskiego, wzywającego do odmawiania różańca, pokuty i nawrócenia”, a Kongres Różańcowy był „rozprostowaniem nóg przed drogą, która nas czeka”. Zachęcał do powstawania nowych Róż Różańcowych i innych wspólnot różańcowych w parafiach: „uczyńmy wszystko, aby wspólnoty różańcowe wybuchły na nowo ogniem modlitwy w intencji pokoju, rodziny, o powołania kapłańskie, zakonne, misyjne i do małżeństwa sakramentalnego oraz w intencji misji i misjonarzy”.

Na zakończenie przytaczając słowa św. O. Pio, który powiedział: „Matka Boża nigdy nie odmówiła mi łaski, o którą prosiłem, modląc się na różańcu”, ordynariusz życzył, aby „także te słowa stały się dla każdej z was i każdego z was zachętą do odmawiania modlitwy różańcowej. Pamiętajmy Różaniec ma moc, jest bronią przeciwko złu i tarczą przeciwko grzechowi. Różaniec jest skarbem odkrywajmy go i pomagajmy innym go odkrywać”.

Przed obrazem Pani Krasnobrodzkiej, bp Jerzy Mazur dokonał Aktu Zawierzenia Matce Najświętszej   z okazji Jubileuszu 30-lecia  Diecezji Ełckiej.

Źródło: diecezjaelk.pl




Nowenna różańcowa w intencji pokoju na Ukrainie

W dniach 18-26 lutego odbędzie się Nowenna różańcowa z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie. „Obrońmy ukraińskie granice modlitwą”. Akcję zorganizował „Nasz Dziennik”. Całość granic Ukrainy została podzielona na 12 etapów – tras. Przez 9 dni duchowego pielgrzymowania na kolejnych odcinkach odmawiany będzie Różaniec.

Inicjatywie Nowenna różańcowa z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie błogosławi ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

„Dziękujemy naszym rodakom w Polsce i za granicą, Kościołowi powszechnemu, za wsparcie całego ukraińskiego narodu modlitwami o pokój, są one nieustannie potrzebne. Prosimy i zachęcamy, by trwać w wielkim wołaniu do Pana Boga o Jego miłosierdzie” – apelował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Arcybiskup wyraził wdzięczność za Nowennę różańcową z Niepokalaną w intencji pokoju na Ukrainie, którą w Polsce podjęli już wcześniej nawróceni więźniowie.

„W ten sposób otoczyli modlitwą granice Ukrainy, prosząc, aby nieprzyjaciel nie wdarł się na dalsze tereny tego kraju” – zaznacza metropolita lwowski.

Pierwszą taką nowennę – obejmującą modlitwą granice Ukrainy z błogosławieństwem metropolity szczecińsko-kamieńskiego, ks. abp. Andrzeja Dzięgi, podjął indywidualnie świecki Pielgrzym Miłosierdzia, pan Roman, rozpoczynając ją w święto Matki Bożej Gromnicznej, 2 lutego. W kolejną nowennę włączyła się grupa nawróconych więźniów z terenu tej metropolii, do której dołączyli więźniowie z zakładów karnych w różnych częściach Polski.

„Zachęcam wszystkich ludzi dobrej woli i w Polsce, i na Ukrainie do udziału w nowennie, która odbędzie się od 18 do 26 lutego, by ponownie duchowo modlitwą różańcową opleść całą granicę Ukrainy” – podkreślił ks. abp Mieczysław Mokrzycki – „Błogosławię wszystkim uczestnikom tej nowenny”- dodał.

Źródło: Nasz Dziennik




Nowenna pompejańska

Wszystkich miłośników Różańca świętego zachęcamy do lektury nowej publikacji “Nowenna Pompejańska” bł. Bartolo Longo, która ukazała się właśnie nakładem fundacji Rosa Mystica.

Książka zawiera pełną, pierwotną wersję tekstu Nowenny do Matki Bożej Różańcowej z Pompejów (tzw. nowenny pompejańskiej) w języku polskim wraz z włoskim oryginałem. Modlitwy napisał bł. Bartolo Longo (1841-1926) – nawrócony okultysta, wierny czciciel Maryi, niestrudzony krzewiciel Różańca.

Ponadto publikacja obejmuje zachętę do modlitwy różańcowej oraz dodatki, m.in. krótki życiorys bł. Bartola, fragmenty Biblii do rozważań oraz historie – nowenny, cudownego obrazu i sanktuarium w Pompejach.

Do kogóż innego mógłbym wołać, jeśli nie do Ciebie, która jesteś Podźwignięciem nędzników, Umocnieniem opuszczonych, Pocieszeniem strapionych?

Wyznaję Ci nędzę mojej duszy, obciążonej wielkimi winami, zasługującej na piekło, niegodnej otrzymywania łask…

Ale czyż nie jesteś Nadzieją zrozpaczonych, wielką Pośredniczką między Bogiem a człowiekiem, potężną naszą Orędowniczką przed tronem Najwyższego, Ucieczką grzeszników?

Och, gdybyś Twemu Synowi powiedziała za mną jedno tylko słowo, On z pewnością Cię wysłucha. Poproś Go więc, o Matko, o tę łaskę, której tak bardzo potrzebuję…

Szczegóły na stronie: https://rosa-mystica.pl/portfolio/nowenna-pompejanska/




150 Ave Maria – modlitwa najmilsza Maryi

Gdy po swym zmartwychwstaniu Chrystus objawił się Uczniom łowiącym ryby na Morzu Tyberiadzkim, przedstawił im naukę będącą cenną wskazówką dla całego Kościoła. Rzekł im: „«Przynieście z ryb, któreście teraz złowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na ląd sieć napełnioną wielkimi rybami, których było sto pięćdziesiąt trzy. A chociaż było ich tyle, nie porwała się sieć” (J 21, 10-11).

Tłumacząc powyższy fragment Ewangelii, św. Grzegorz Wielki naucza, że morze oznacza obecny świat – zamieszany i niestabilny; brzeg natomiast to trwałość spoczynku wiecznego. Uczniowie łowiący na morzu pozostają wśród fal życia doczesnego, Zbawiciel zaś pokonał już śmiertelność ciała i po swoim zmartwychwstaniu stoi na brzegu. I to właśnie na ten brzeg uczniowie wyciągają sieć, w którą złowili sto pięćdziesiąt trzy wielkie ryby. Nie oznacza to, jak z kolei tłumaczy św. Augustyn, że do życia wiecznego zmartwychwstanie tylko stu pięćdziesięciu trzech ludzi, ale „liczba ta wyobraża wszystkich mających łaskę Ducha Świętego. (…) ma w sobie trzy razy pięćdziesiąt i jeszcze trzy, z powodu tajemnicy Trójcy Przenajświętszej”[1].

Trzy razy pięćdziesiąt było liczbą Psalmów Dawida, modlitwy w wyjątkowy sposób wyróżnionej przez Kościół święty. „Psałterz w stu pięćdziesięciu pieśniach proroka Dawida, pisał o. Jacek Woroniecki, obejmuje całą skalę duszy ludzkiej i na wszystkie jej nastroje, na wszystkie jej porywy, pragnienia, zmagania się i bóle znajduje wyraz jasny, prosty, a tak przejmujący, jak żadne słowa ludzkie”[2].

Liczba Psalmów stała się podstawą innych nabożeństw, które w pierwszym tysiącleciu rozwijały się w Kościele Chrystusowym. Należały do nich Psałterz 150 „Ojcze nasz”, Psałterz 150 „Zdrowaś Maryjo”, Psałterz 150 „Wyznań wiary”[3].  Były to Psałterze uproszczone, dostosowane do możliwości osób mniej wykształconych, a jednocześnie wysługujące im owoce darów Ducha Świętego.

Modlitwą szczególnie ukochaną przez Matkę Bożą, a z czasem nabożeństwem, które miało zagwarantować wiernym ratunek na czasy ostateczne oraz zbawienie duszy stało się właśnie 150 powtórzeń „Zdrowaś Maryjo”. W czasie objawienia jakie w XIII w. miał św. Dominik, Najświętsza Maryja Panna podarowała mu Różaniec dołączając do niego obietnicę nawróceń wśród niewiernych i heretyków oraz wzrost gorliwości wiernych. Święty nie musiał długo na te owoce czekać. Jeszcze za swojego życia był świadkiem tysięcy nawróceń.

Jednak forma Różańca za czasów św. Dominika była inna niż obecnie. Ewoluowała przez wieki, w taki sam sposób w jaki rozwija się Tradycja Kościoła – stopniowo jako pobożny zwyczaj wiernych, który z czasem otrzymuje aprobatę Magisterium Kościoła. W ten sposób bardzo wcześnie przyjęło się odmawiać 150 Ave Maria. Z czasem do Psałterza Maryjnego wierni zaczęli dołączać medytację, która także towarzyszyła Psałterzowi Dawidowemu.  Flaminiusz, hagiograf św. Dominika, utrzymywał, że podczas swojego objawienia, Matka Boża poprosiła świętego, aby pierwszej części Różańca towarzyszyło rozmyślanie o narodzeniu Pana Jezusa, drugiej – o Jego Męce i trzeciej – o chwale Jego Zmartwychwstania[4]. Błogosławiony Alan de la Roche, w swojej Apologii z XV w. potwierdził, że te trzy części towarzyszące Różańcowi, zakorzeniły się w duchowych praktykach wiernych[5].

Nabożeństwo w tej formie szybko rozprzestrzeniało się także poza Francją. Jezuicki badacz,
o. Herbert Thurston, opisał staroangielski poemat stworzony w XIII w., opowiadający historię młodzieńca, który codziennie odmawiał gorliwie sto „Zdrowaś Maryjo”. Pewnego razu objawiła się mu Matka Boża i poprosiła, aby odmawiał nie dwa razy po pięćdziesiąt, ale trzy razy po pięćdziesiąt Ave, bowiem dopiero wówczas Jej Psałterz jest kompletny. Co więcej, Najświętsza Maryja Panna miała go poprosić, aby pierwszą pięćdziesiątkę odmówił rano, ofiarując ją na cześć Zwiastowania i Wcielenia, drugą w południe na cześć Narodzenia Pana Jezusa[6], a trzecią wieczorem na cześć Wniebowzięcia i niebieskiej Chwały Maryi[7].

W XV w. kartuz bł. Dominik z Prus zaproponował, aby do każdego Pozdrowienia Anielskiego dołączyć rozważanie jakiejś tajemnicy z życia Zbawiciela: do pierwszego – tajemnicę Zwiastowania, do drugiego – Nawiedzenia, do trzeciego – Narodzenia Pana Jezusa. Kolejne tajemnice miały nawiązywać do chrztu Pana Jezusa, cudu w Kanie, wskrzeszenia Łazarza, Przemienienia, Męki i Zmartwychwstania. Pięćdziesięciu Ave towarzyszyło zatem rozmyślanie nad pięćdziesięcioma wydarzeniami z życia Zbawiciela[8].

Takie odmawianie Różańca przyczyniło się do ogromnego wzrostu pobożności. Twórca tej formy, wspomniany bł. Dominik, z letniego, niestabilnego duchownego stał się wzorem doskonałości zakonnej. Jego metoda odmawiania Różańca praktykowana przez współbraci doprowadziła do rozkwitu opactwa Marienfloss, w którym przebywał Błogosławiony. Problem jednak nastręczało zapamiętanie wszystkich pięćdziesięciu tajemnic oraz formuł, których trzeba było nauczyć się na pamięć. Wierni potrzebowali uproszczenia.

Na pomoc przyszedł wspomniany już bł. Alan de la Roche. Zaproponował ograniczenie liczby rozważanych tajemnic do 15, po 5 na każdą część Różańca[9]. Z kilkoma wyjątkami, 15 tajemnic przedstawionych przez Błogosławionego odpowiadało tajemnicom, jakie rozważamy podczas Różańca obecnie. Błogosławiony Alan przyczynił się także do spopularyzowania nabożeństwa różańcowego wśród świeckich. Za jego sprawą w ciągu dwóch lat do bractw różańcowych przystąpiło 500 tys. osób[10].

Prawie ostateczną formę nadał Różańcowi dominikanin o. Albert di Castello. W wydanym w 1521 r. Rosario Della Gloriosa Vergine przedstawił on koncepcję „tajemnicy” jako podanej do kontemplacji prawdy, której jednak nigdy nie pojmie się w pełni. Dominikanin dodał także „Ojcze nasz” przed każdą dziesiątkę.

Tak ukształtowane w ciągu trzech stuleci nabożeństwo różańcowe nabrało nowej wzniosłości, gdy w 1569 r. Papież św. Pius V wydał encyklikę Consueverunt Romani. Przypomniał w niej wagę nabożeństwa do Maryi niszczącej głowę węża i wszelkie herezje oraz potwierdził formę Różańca, „w którym Matka Boża jest czczona poprze Pozdrowienie Anielskie powtórzone 150 razy, czyli tyle samo ile psalmów znajduje się w Psałterzu Dawida” . Tym samy kanonizował Różaniec święty w jego wykształconej przez wieki formule. Dzięki temu została potwierdzona prawda, że Różaniec został dany ludowi Bożemu przez samego Ducha Świętego.

Matka Boża także interweniowała kilka razy, aby przypomnieć, że najmilszą Jej formą Różańca jest ta złożona z 15 tajemnic. W 1884 r. Najświętsza Panna Różańcowa z Pompejów objawiła się umierającej Natinie Agrelli mówiąc: „Ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na Moją cześć trzy nowenny odmawiając 15 tajemnic różańca, a potem niech odmówi znowu trzy nowenny dziękczynne”[11].

Najświętsza Maryja Panna objawiła nam nie tylko to, że medytacja 15 tajemnic różańcowych jest Jej najmilsza, ale także to, że pozostaje najskuteczniejsza w walce o życie wieczne. Matka Boża Fatimska przedstawiła warunki nabożeństwa pierwszych sobót pięciu kolejnych miesięcy, wysługującego wiernym zbawienie dusz. Obiecywała: „W godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc ze wszystkimi łaskami tym, którzy przez 5 miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię Św., odmówią jeden różaniec i przez 15 minut rozmyślania nad 15 tajemnicami różańcowymi towarzyszyć Mi będą w intencji zadośćuczynienia”.

Za pośrednictwem Matki Bożej, Niebiosa dały wiernym formułę Różańca świętego, a Kościół katolicki potwierdził ją swoim autorytetem: Podczas odmawiania 150 „Zdrowaś Maryjo” wierni mieli rozważać trzy wielkie tajemnice naszego Zbawiciela: Jego Wcielenie, Mękę i Zmartwychwstanie. Jeszcze Paweł VI w adhortacji apostolskiej z 1974 r., Marialis Cultus, podkreślał, że Różaniec jest „mądrze podzielony na trzyczęściową serię”. Papież utrzymywał także, że „Różaniec, ponieważ opiera się na Ewangelii i odnosi się, jakby do centrum, do tajemnicy Wcielenia i odkupienia ludzi, trzeba uważać za modlitwę, która w pełni posiada znamię chrystologiczne”.

Oprac. CE

[1] Św. Tomasz z Akwinu, Złoty Łańcuch, W drodze, Poznań, 2007, s. 308.

[2] O. J. Woroniecki, Pełnia modlitwy, W drodze, Poznań, 2007, s. 107.

[3] G. Firnstahl, A Pilgrim’s History of the Rosary, WestBow Press, Bloomington 2011.

[4] D. Mozard, Étude sur les origines du Rosaire, Lyon 1911, s. 164.

[5] Mozard, dz. cyt., s. 162.

[6] O. Thurston tłumaczy, że „Narodzenie Pana Jezusa” oznacza tutaj Jego narodzenie do życia naznaczonego cierpieniem.

[7] Mozard, dz. cyt., s. 165-6.

[8] Mozard, dz. cyt., s. 175.

[9] Mozard, dz. cyt., s. 176.

[10] G. Firnstahl, dz. cyt.

[11] Jest to tzw. Nowenna Pompejańska.

Ilustracja: Matka Boża z Różańcem, Guido Reni.